Tak kończą socjaliści. 60-latek śpi w samochodzie i jada w stołówkach socjalnych, bo dzicy lokatorzy pozbawili go mieszkania

Klucz do mieszkania.
Klucz do mieszkania - zdj. ilustracyjne. / Fot. Maria Ziegler/Unsplash
REKLAMA

Josep Jane – członek współrządzącej w Hiszpanii radykalnie lewicowej partii Podemos, głoszącej prawo do mieszkania dla każdego i uznawanej za sojuszniczkę dzikich lokatorów – sam stał się ich ofiarą. Dzicy lokatorzy zajęli jego objęte hipoteką mieszkanie.

Jane śpi w samochodzie i jada w stołówkach socjalnych, podczas gdy dzicy lokatorzy wygodnie urządzili się w jego domu. – A przecież własność prywatna jest zagwarantowana w Konstytucji – przypomina.

REKLAMA

„Nie macie pojęcia, jak walczyć z biedą ani nie chcecie tego robić, bo nie jesteście biedni; wasze polityki zawiodły” – napisał Jane w liście do m.in. byłego lidera Podemos, wicepremiera Pablo Iglesiasa i b. burmistrz Barcelony z lewicowej Cataluna en Comu, Ady Colau. List opublikował w środę dziennik „La Razon”.

„Jestem aktywistą społecznym Podemos od 40 lat, mam lewicowe poglądy, a mój aktualny profil to: 60-letni mężczyzna zagrożony wykluczeniem społecznym, właściciel mieszkania hipotecznego w Esparreguera koło Barcelony, które zostało zajęte przez dzikich lokatorów, mieszkający na ulicy” – napisał.

W gminie Esparreguera rządzi lewicowa koalicja katalońskich socjalistów z PSC i Catalunya en Comu, która zarządza opieką społeczną.

– Mają mieszkania socjalne, ale stoją puste ze względu na ich interesy – twierdzi Jane. – W czasie kampanii wyborczej władze gminy zabrały mnie do hostelu, abym nie przeszkadzał, ale tylko na czas kampanii, a potem znowu (poszedłem) na ulicę – dodał.

Według aktywisty pozostaje mu tylko zwrócenie się do półlegalnej prywatnej firmy Desokupa, która na własną rękę przeprowadza eksmisje dzikich lokatorów. Ta jednak pobiera honoraria za swoje usługi, a Jane dysponuje jedynie zasiłkiem w wysokości 480 euro miesięcznie.

– Może szef firmy weźmie to pod uwagę i mi pomoże – wyraził nadzieję. – Mój przypadek nie jest odosobniony, jest dużo ludzi w takiej sytuacji, a nawet gorszej – podkreślił.

Jane twierdzi, że ambicją liderów lewicy „jest osiągnięcie władzy, statusu społecznego i ekonomicznego jako deputowani i przedstawiciele rządu – a potem zapominają o swoich zobowiązaniach”.

REKLAMA