Chodorkowski zaleca wspieranie Prigożyna. „Jest naszym sojusznikiem”

Zdjęcia: PAP/Newscom, rodzinne archiwum Michaiła Chodorkowskiego
Zdjęcia: PAP/Newscom, rodzinne archiwum Michaiła Chodorkowskiego
REKLAMA

Chociaż brzmi to naprawdę dziwnie, uważam, że rosyjscy przeciwnicy wojny na Ukrainie powinni wesprzeć dziś szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna – ocenił w sobotę opozycjonista i krytyk Kremla Michaił Chodorkowski.

„Prigożyn nie jest naszym sojusznikiem, i wsparcie to będzie krótkie i warunkowe, ale jego działania są wielkim ciosem wymierzonym w legitymację władzy Putina. Wszystko, co kruszy ten reżim, jest dobre” – napisał na Twitterze były oligarcha Chodorkowski.

REKLAMA

„Oni obaj są bandytami i tak właśnie wyglądają bandyckie porachunki – walczą ze sobą bez przerwy. Dotąd Putin potrafił to wykorzystywać i to był jego styl zarządzania przez dekady. Teraz rani go jego własna broń” – ocenił opozycjonista.

„To, co możemy teraz zrobić dla naszego państwa, to pomóc ludziom słuchać Prigożyna, kiedy mówi prawdę. Jeśli ruszy na Moskwę, wesprzeć go i przekonać tych, którzy zostaną przeciwko niemu wysłani, że mamy innego, wspólnego wroga” – napisał na Telegramie Chodorkowski. „Teraz sobie pomagajmy, potem – jeśli będzie to konieczne – będziemy walczyć między sobą” – dodał.

W piątek szef najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn przekazał, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

REKLAMA