Były król strzelców zmarł nagle w kawiarni. Miał zaledwie 45 lat

Świeczka
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pexels
REKLAMA

Nie żyje były król strzelców ligi belgijskiej, Cédric Roussel. Były zawodnik takich klubów, jak Gent czy Wolverhampton zmarł w kawiarni w wyniku zawału serca. Miał zaledwie 45 lat.

Cédric Roussel był belgijskim napastnikiem, który swoją seniorską karierę rozpoczął w 1994 roku w La Louvière. W kolejnych latach występował w wielu znanych klubach, m.in. w Gent, Wolverhampton Wanderers, Genk czy Rubinie Kazań.

REKLAMA

Największą część swojej kariery piłkarz spędził w krajowej lidze, gdzie w sezonie 2002/2003 został nawet królem strzelców. Strzelił wówczas 22 bramki w 33 spotkaniach, co pozwoliło mu na zostanie najskuteczniejszym zawodnikiem ligi. Zanotował także trzy występy w seniorskiej reprezentacji Belgii.

Na przełomie XX i XXI wieku występował jednak przed brytyjskimi kibicami. Roussel reprezentował wówczas dwa kluby z Premier League. Obecnie oba pożegnały zawodnika w swoich mediach społecznościowych.

„Coventry City jest głęboko zasmucone wiadomością o śmierci naszego byłego napastnika Cedrica Roussela, który zmarł w wieku zaledwie 45 lat. W tym bardzo smutnym czasie składamy kondolencje jego rodzinie i przyjaciołom” – napisano na Twitterze Coventry City.

„Nasze serca są z rodziną i przyjaciółmi Cedrica Roussela. Nasz były zawodnik zmarł w wieku zaledwie 45 lat” – przekazano natomiast w oficjalnym komunikacie Wolverhampton.

Jak możemy przeczytać w medialnych relacjach, zawodnik przebywał w kawiarni, gdzie dostał zawału serca. Mimo blisko godzinnej reanimacji, 45-latka nie udało się uratować.

REKLAMA