Partner zamordowanej Anastazji przerywa milczenie. Wystosował ważny apel

Anastazja Rubińska nie żyje / Foto: Instagram
Anastazja Rubińska nie żyje / Foto: Instagram
REKLAMA

Nie milkną echa zabójstwa 27-letniej Anastazji Rubińskiej na greckiej wyspie Kos. Milczenie przerywa jej partner. Wzruszające słowa.

Michał, chłopak 27-latki zamordowanej w Grecji, skontaktował się z „Super Expressem”. W korespondencji z redakcją przekazał ważne słowa o zmarłej ukochanej.

REKLAMA

Mężczyzna rzucił nowe światło na tragiczne wydarzenia, które rozegrały się na greckiej wyspie Kos. Wystosował także apel.

Jak podkreślał, na kilka dni przed zaginięciem Anastazja miała wypadek w pracy. Zdarzenie to odcisnęło spore piętno na jej kondycji psychicznej.

„Z Anastazją byliśmy 10 lat w związku, planowaliśmy ślub i założyć rodzinę” – napisał Michał. Dalej wspominał swoją ukochaną w pięknych słowach.

„Była osobą bardzo energiczną, ale również wrażliwą, czułą i współczującą. Nie potrafiła przejść obojętnie widząc, że ktoś potrzebuje pomocy. Często kupowała jedzenie bezdomnym lub dawała im pieniądze. Praktycznie codziennie dokarmiała ptaki, psy, koty, wydawała mnóstwo pieniędzy na pomoc zwierzętom” – wskazał.

„W stosunku do mnie była lojalna i nigdy nie dała mi powodu do zazdrości. Traktowała wszystkich ludzi z szacunkiem, lubiła rozmawiać z każdym i miała zaufanie do wszystkich” – podkreślił.

„Kilka dni przed jej zaginięciem Anastazja mocno poparzyła się w pracy w dłoń co bardzo przeżywała i popadła w depresję. Przez to bardzo mało jadła. Podejrzewam, że poparzenie mogło być powodem dlaczego sięgnęła po alkohol” – przekazał mężczyzna.

Ukochany zmarłej Anastazji wystosował także apel. „Taka sytuacja mogła spotkać każdego z nas. Proszę osoby, które jej nie znają o wstrzymanie się z negatywnymi opiniami na jej temat, ponieważ jest to bardzo bolesne dla mnie i jej rodziny” – zakończył.

Podejrzanym o zabójstwo 27-letniej Anastazji Rubińskiej jest 32-letni Banglijczyk. Usłyszał on także zarzut zgwałcenia Polki, w związku z pierwszymi wynikami badań kryminalistycznych i materiału DNA. Grozi mu dożywocie.

REKLAMA