Morderstwo 27-letniej Anastazji. Znamy szczegóły pogrzebu. Poruszające słowa ojca

Anastazja Rubińska nie żyje. Zdjęcie: Facebook/Zaginieni - pomóżmy ich odnaleźć
Anastazja Rubińska nie żyje. Zdjęcie: Facebook/Zaginieni - pomóżmy ich odnaleźć
REKLAMA

Mimo że ciało 27-letniej Anastazji Rubińskiej zostało znalezione w niedzielę 18 czerwca, to do pogrzebu wciąż jeszcze daleko. Nadal trwa śledztwo w sprawie brutalnego gwałtu i zabójstwa Polki. Szczegóły dotyczące pochówku kobiety ujawnił jej ojciec.

W rozmowie z „Faktem” Andrzej Rubiński podkreślał, że dla rodziny trwa trudny czas. Wciąż jeszcze nie mogą pochować ukochanej córki. Jej ciało nadal znajduje się w Grecji.

REKLAMA

Jednak nadzieję na to, że rodzina dozna ukojenia, niesie ze sobą fakt, że polska prokuratura zamierza sprowadzić ciało zamordowanej Polki do kraju. Ma to nastąpić pod koniec tego tygodnia.

– Wczoraj (w środę, 29 czerwca – przyp. red.) kontaktował się z nami prokurator i pytał, na jakim cmentarzu chcemy pochować Anastazję – mówił w rozmowie z „Faktem” pan Andrzej.

– To oni sprowadzą ciało, do końca tygodnia chcieliby to zrobić. To dla nas ogromna ulga, bo ten przewóz zwłok nas bardzo martwił. Nie byłoby nas stać na takie koszty – przyznał mężczyzna.

Anastazja ma spocząć w jednym grobie razem ze swoją babcią, mamą pana Andrzeja. Grób znajduje się na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu.

– Na cmentarzu nie było miejsc, proponowano nam groby po likwidacji, ale nie chcieliśmy, by leżała w obcym grobie, a z babcią może leżeć – dodał, jak relacjonuje gazeta: „z wielkim trudem”, ojciec Anastazji.

Wyznaczono już wstępną datę pogrzebu. Mimo że do tego czasu upłynie około miesiąc od śmierci kobiety, jej ciało nie zostanie poddane kremacji. Anastazja zostanie pochowana w trumnie.

– Wstępna data pogrzebu została wyznaczona na 14 lipca, ale to wszystko będzie zależało, kiedy prokuratura będzie mogła oddać nam ciało Anastazji – ujawnił pan Andrzej.

– Co możemy jej pomóc, możemy już tylko ją godnie pochować i mieć ją tu blisko siebie – dodał mężczyzna.

Jak mówił, rodzinie już tylko na tym, żeby „sprawca albo sprawcy ponieśli odpowiedzialność”. – To dla nas strasznie trudne. Żona bardzo się zamartwia i jej chłopak też, wszyscy zastanawiają się, czy można było coś zrobić więcej, żeby uratować Anastazję – powiedział.

Przypomnijmy, że 27-letnia Anastazja zaginęła 12 czerwca na wyspie Kos, gdzie pracowała w jednym z hoteli. W niedzielę 18 czerwca greckie media poinformowały, że znaleziono jej ciało.

Zwłoki zostały znalezione około godz. 19 czasu lokalnego, około kilometra od domu Salahuddina S., aresztowanego wcześniej przez policję, i 500 metrów od miejsca, w którym znaleziono telefon komórkowy Polki.

Podejrzanym o morderstwo Polki jest 32-letni Banglijczyk Salahuddin S. Mężczyzna konsekwentnie nie przyznaje się do winy. Jego proces ma ruszyć w najbliższym czasie, jednak formalnie może potrwać nawet kilkanaście miesięcy. Na razie trafił do więzienia Korydallos w Pireusie na obrzeżach Aten. Jest to ośrodek o zaostrzonym rygorze.

Jeden z greckich policjantów powiedział PAP, że za morderstwo podejrzanemu grozi dożywocie. Jest też mało prawdopodobne, że podejrzany zostanie przekazany Polsce, ponieważ czyn został popełniony na terytorium Grecji.

Podejrzany o zamordowanie Polki Salahuddin S. trafił do słynnego więzienia o zaostrzonym rygorze

REKLAMA