Wolnościowcy nie wystartują samodzielnie. Dziambor: „Trwają nasze poszukiwania”

Artur Dziambor Źródło: Twitter/Wolnościowcy
Artur Dziambor Źródło: Twitter/Wolnościowcy
REKLAMA

Poseł Artur Dziambor przyznał, że jest mało prawdopodobne, by Wolnościowcy wystartowali samodzielnie w najbliższych wyborach parlamentarnych. – Trwają nasze poszukiwania – powiedział.

Dziambor w lutym br. roku został usunięty z Konfederacji. Wraz z nim, na znak solidarności, partię opuścili także Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza. Więcej o kulisach usunięcia Dziambora można przeczytać w tym tekście.

REKLAMA

Wolnościowcy początkowo zapowiadali, że wystartują w wyborach samodzielnie. Wiele wskazuje na to, że jednak tak się nie stanie. Budowa struktur w całym kraju to proces bardzo złożony, a do wyborów zbyt mało czasu, by wszystko dopiąć na ostatni guzik.

W rozmowie na antenie Radia ZET Dziambor przyznał, że w tym momencie start samodzielny nie wchodzi w grę i rozważane są różne sojusze.

Samodzielny start Wolnościowców byłby bardzo trudny, też przez tę barierę związaną z podpisami. Dlatego próbujemy znaleźć partnerów, którzy będą chcieli z nami to robić. Trwają nasze poszukiwania. Głównie partie pozaparlamentarne, które mają też słabą sytuację, jeżeli chodzi o tę zbiórkę podpisów, z samodzielnym startem – mówił Dziambor.

Zobaczymy, jak potoczy się lipiec. Ja wiem, że w przestrzeni Tweeterowej te dyskusje już dawno są, natomiast nic sensacyjnego pani (prowadzącej rozmowę Beacie Lubeckiej – red.) nie powiem, poza: proszę cierpliwości – kontynuował poseł z Gdyni.

Ja mam nadzieję, że będę miał okazję kontynuować moją przygodę sejmową. Jeżeli nie, to będę obserwował świat, jako naukowiec i będę komentował ten świat, bo w tym się najlepiej czuję i chciałby kontynuować swoją misję – podkreślił Dziambor.

Na pytanie, czy jest dogadany z Tuskiem, odpowiedział krótko: – Nie.

REKLAMA