Nie żyje legendarny lider antynarkotykowej milicji obywatelskiej. Zginął w zasadzce

Hipolito Mora zginął w zasadzce.
Hipolito Mora zginął w zasadzce. / foto: screen YouTube: Excélsior TV (kolaż)
REKLAMA

Przywódca antynarkotykowej milicji obywatelskiej Hipolito Mora został zabity przez nieznanych sprawców w zasadzce w stanie Michoacan na południowym zachodzie Meksyku. Dzięki jego aktywności policja odkryła kilka laboratoriów, w których wytwarzano środki odurzające – podał portal Nmas.

Lokalne media donosząc o wszczętym w sobotę przez prokuraturę tego stanu dochodzeniu, przyjmują założenie, że sprawcami zabójstwa są członkowie jednego z karteli narkotykowych, przeciwko którym walczył Mora.

REKLAMA

Według meksykańskiego portalu Nmas Mora, farmer, przedsiębiorca i społecznik, został zaatakowany przez silnie uzbrojoną grupę przestępczą, kiedy przejeżdżał jedną z dróg w miejscowości La Ruana.

Razem z legendarnym organizatorem oddziałów samoobrony obywatelskiej zginęło trzech jego ochroniarzy.

Przekazując kondolencje bliskim Hipolito Mory prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador stwierdził, że przywódca miejscowych rolników, którzy zorganizowali się, aby walczyć przeciwko kartelom narkotykowym, jest kolejną ofiarą przemocy w stanie Michoacan.

To pozostałość po przemocy, która była sponsorowana i na którą kiedyś pozwalał rząd – dodał Lopez Obrador. Prezydent Meksyku potwierdził, że zabójstwu Mory, którego ciało spalono, nie można było zapobiec, gdyż sprawcy ataku byli bardzo dobrze uzbrojeni.

Tymczasem cytowany przez agencję AP ks. Gregorio Lopez uważa, że właśnie polityka obecnego prezydenta Meksyku, polegająca na unikaniu konfrontacji z kartelami, doprowadziła do nasilenia się aktywności grup przestępczych w kraju.

Ta tzw. „polityka uścisków zamiast pocisków” stała się dobrym nawozem dla wzrostu narkotykowych gangów w całym kraju – dodał ks. Lopez.

Mora zasłynął w 2013 r., kiedy założone przez niego oddziały milicji obywatelskiej rozpoczęły w stanie Michoacan zwalczanie miejscowych karteli narkotykowych, w szczególności grupy Los Caballeros Templarios.

Rok później w jednej z potyczek z gangiem zginął syn Mory. W jednym z udzielonych wówczas wywiadów lider obywatelskiej samoobrony stwierdził, że spodziewa się, że kiedyś „sam w podobny sposób zginie z rąk przestępców”.

REKLAMA