Konfiskata samochodu albo przepadek równowartości. Berkowicz: PiS OSZALAŁO! [VIDEO]

Kierowca z butelką oraz Konrad Berkowicz.
Kierowca z butelką oraz Konrad Berkowicz. / foto: Pixabay/Biuro prasowe Konfederacji (kolaż)
REKLAMA

To nie jest sensowna i realna walka z kierowcami po spożyciu alkoholu, to służy konfiskacie majątków Polaków i reperowaniu budżetu – mówił podczas konferencji prasowej Konfederacji poseł tego ugrupowania, Konrad Berkowicz.

Konfederacja podczas czwartkowej konferencji prasowej odniosła się do nowelizacji kodeksu karnego, zgodnie z którą kierowcy, który będzie prowadził mając co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, zostanie skonfiskowany samochód.

REKLAMA

Podobna restrykcja będzie dotyczyła osób, które spowodują wypadek i będą miały we krwi co najmniej 0,5 promila alkoholu, a także tych, którzy powtórnie zostaną przyłapani na prowadzeniu pojazdu po spożyciu alkoholu.

Pojawia się jednak pytanie, co w przypadku, gdy prowadzone auto nie będzie własnością kierowcy. Wprowadza się tutaj rozróżnienie na dwie sytuacje. Pierwsza dotyczy kierowcy prowadzącego auto w ramach wykonywanej pracy. Druga po prostu prowadzenia cudzego samochodu, poza pracą.

Jak czytamy na portalu wp.pl pierwszym przypadku kierowca będzie „zobowiązany do wniesienia nawiązki w wysokości przynajmniej 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej”.

W drugim przypadku „pijany kierowca będzie musiał zapłacić kwotę będącą równowartością auta”. Podobną karę mogą ponieść ci, którzy będą prowadzić swoje auto, ale zajęcie pojazdu nie będzie możliwe z jakichś powodów.

Nowelizacja, o której mowa, miała zacząć obowiązywać od grudnia tego roku. Ostatecznie jednak termin wejścia w życie zmian przesunięto. Kierowcy będą zagrożeni konfiskatą samochodu od marca przyszłego roku.

Berkowicz: Rząd atakuje kierowców

Rząd nieustannie atakuje, łupi polskich kierowców. Najpierw mieliśmy drastyczne wzrosty wysokości grzywien za rozmaite wykroczenia drogowe, a teraz rząd już w tym szaleństwie poszedł bardzo daleko, bo proponuje konfiskatę samochodów w niektórych przypadkach – zaczął Berkowicz.

Przedstawiciel Nowej Nadziei dodał, że to „w oczywisty sposób nie jest żadna sensowna i realna walka z kierowcami po spożyciu alkoholu, to służy w oczywisty sposób, pod pretekstem właśnie walki z wykroczeniami drogowymi, konfiskacie majątków Polaków i reperowaniu budżetu, po to, żeby mieć pieniądze na finansowanie rozmaitych zatrudnień w ramach spółek Skarbu Państwa i finansowanie swojego rozdawnictwa, które powoduje inflację”.

Sytuacja, w której za wykroczenie trzeba oddać samochód albo równowartość tego samochodu jest absurdalna z dwóch powodów – podkreślił Berkowicz. – Po pierwsze to jest oczywiście kara całkowicie nieadekwatna i nieproporcjonalna, a więc po prostu niesprawiedliwa.

Po drugie prowadzi do jawnego absurdu, który polega na tym, że jeżeli ktoś będzie jechał nieswoim samochodem (…) drogim samochodem, wartym kilkaset tysięcy złotych, to nie będzie mógł go oddać, bo to nie jego samochód i będzie skazany na karę grzywny dodatkowo (…) w wysokości kilkuset tysięcy złotych, co może całkowicie przekraczać jego zdolności majątkowe – zaznaczył.

To jest oczywisty absurd i świadczy o tym, że Prawo i Sprawiedliwość w szukaniu pieniędzy na swoją absurdalną politykę oszalało i my to szaleństwo musimy zatrzymać – podsumował poseł Konrad Berkowicz.

Poseł Krzysztof Tuduj zwrócił uwagę, że kara „będzie w różnym stopniu uderzać ludzi o różnym statusie majątkowym, jadących samochodem o podobnej wartości, popełniających takie samo przestępstwo”, a także „jej skutki będą odczuwać członkowie rodziny”.

Instytucja przepadku własności, przepadku mienia jest obecna w prawie karnym, ale jest związana przede wszystkim z tym, że to mienie pochodzi z przestępstwa i to jest sprawiedliwe, to jest uczciwe, tak powinno być – podkreślił Tuduj.

REKLAMA