Ukrainiec zaatakował policjantów. Mógł dostać nawet dożywocie, ale trafi na odwyk

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP
REKLAMA

Ukrainiec zaatakował nożem dwóch policjantów z Tomaszowa Lubelskiego. Mężczyzna nie trafi jednak do więzienia, ale… na odwyk. Sąd bowiem uznał, że z powodu uzależnienia Ukrainiec nie miał świadomości, co robi.

O sprawie donosi „Kronika Tygodnika”. Do zdarzenia doszło 8 września 2022 roku na ul. Kościuszki w Tomaszowie Lubelskim. Dwaj funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji pojawili się tam w związku ze zgłoszeniem dotyczącym leżącego przy chodniku młodego mężczyzny.

REKLAMA

Tym mężczyzną okazał się Ukrainiec, który – gdy policjanci próbowali mu pomóc – wstał i zrobił się dla nich agresywny. Później wyjął nóż i zaatakował nim funkcjonariuszy, przy okazji rycząc, jak zwierzę. Ostatecznie jeden z policjantów, by odeprzeć bezpośredni atak, użył broni służbowej i oddał cztery strzały. Agresor został raniony w nogę.

24-letni Ukrainiec został obezwładniony i zatrzymany. Trafił do szpitala. Zaatakowani przez niego policjanci także potrzebowali pomocy medycznej. Mieli obrażenia tułowia, rąk i nóg. Jeden z funkcjonariuszy został opatrzony i wypisany do domu, drugi zaś trafił do szpitala w Lublinie z powodu poważnej rany ręki.

W chwili zdarzenia sprawca był trzeźwy. 24-letni Swiatosław H. nie trafi jednak do aresztu, mimo że za zarzucane mu czyny grozi nawet dożywocie. Mężczyzna początkowo został tymczasowo aresztowany, postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa dwóch funkcjonariuszy policji oraz czynnej napaści na policjantów z użyciem niebezpiecznego narzędzia i spowodowania u pokrzywdzonych obnażeń ciała.

Ukrainiec nie przyznał się do winy. Odmówił też składania wyjaśnień.

24-latka poddano obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Nie stwierdzono u niego chorób psychicznych ani też upośledzenia umysłowego. Mimo to biegli z Oddziału Psychiatrii Sądowej Szpitala Aresztu Śledczego w Krakowie stwierdzili, że Ukrainiec, dokonując zarzucanych mu czynów, miał zniesioną zdolność rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.

– Z opinii biegłych wynika, że w chwili zdarzenia występowały u podejrzanego ostre objawy psychotyczne jako epizod psychotyczny u osoby uzależnionej od alkoholu, co stanowi inne zakłócenie czynności psychicznych – przekazała w rozmowie z „Kroniką Tygodnia” rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Anna Rębacz.

Prokuratura pod koniec kwietnia wystąpiła do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania karnego i zastosowanie wobec podejrzanego środka zabezpieczającego w postaci terapii uzależnień w trybie stacjonarnej terapii odwykowej. Sąd wydał postanowienie 3 lipca. Przychylił się do wniosku prokuratury.

Postanowienie sądu nie jest prawomocne, a Ukrainiec wciąż jest tymczasowo aresztowany. Jeden z zaatakowanych policjantów wciąż jest na zwolnieniu lekarskim.

REKLAMA