Po wspólnym nabożeństwie Kościołów Polski i Ukrainy odbyła się konferencja na temat Rzezi Wołyńskiej. Pojawili się na niej pikietujący z banerem przypominającym o ofiarach. Wśród nich był przedstawiciel rodzin ofiar, ormiański duchowny i prezes Fundacji Brata Alberta, Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
– Na czym polega pojednanie, jeśli się policję nasyła na ludzi? – pytał ks. Isakowicz-Zaleski.
Czytaj więcej: Policja próbuje wyprowadzić ks. Isakowicza-Zaleskiego, bo stał z plakatem przed przedstawicielami episkopatów Polski i Ukrainy [VIDEO]
Kapłan zauważył, że jest to konferencja, która dotyczy pojednania i on wraz z osobami reprezentującymi ofiary Rzezi Wołyńskiej chce wziąć w niej udział.
– Dobrze. Wyjdziemy – odpowiedział policjantka.
– Nie wyjdziemy – odpowiedział kapłan.
Funkcjonariuszka poinformowała, że rozpoczyna w takim razie prowadzenie „czynności” wobec osób biorących udział w happeningu i zażądała okazania dokumentów tożsamości.
– Skończy się konferencja, to pani udostępnię – odpowiedział jej ksiądz.
– Nie. W tym momencie – zażądała policjantka.
Funkcjonariuszka zarzuciła pikietującym, że „prowadzą nielegalne zgromadzenie”. To oburzyło kapłana.
– Nie, proszę nie mówić, że prowadzimy nielegalne zgromadzenie.
Podczas legitymowania ksiądz zauważył, że protestujący nie mówili nic w czasie konferencji, tylko stali z banerem.
Poza księdzem legitymowany był także starszy pan, który był świadkiem ludobójstwa na Wołyniu. Gdy uczestnicy konferencji przez mikrofon zaczęli zarzucać pikietującym zakłócanie, ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski zwrócił się do mówiącego.
– Nie zakłóciliśmy, proszę księdza. Proszę nie kłamać – mówił ormiański duchowny. – […] Proszę nie kłamać i pochować ofiary ludobójstwa, a nie „tragicznych wydarzeń na Wołyniu”. Na kłamstwie nie zbudujecie pojednania – zaapelował ks. Isakowicz-Zaleski.
W rozmowie z wRealu24.pl kapłan powiedział:
– To jest właśnie najlepszy komentarz do tego pseudopojednania. Policja wprowadzona do Pałacu Arcybiskupów dlatego, że chcemy wziąć udział w konferencji. Nie mam pretensji do policji, tylko do tych co wprowadzili policję. I nie można kłamać, żeśmy zakłócili porządek. Na tym transparencie jest prośba o pochowanie zmarłych. Obowiązkiem każdego księdza, arcybiskupa, papieża jest chować zmarłych, a nie mówić, że to jest zakłócanie konferencji – powiedział prezes Fundacji im. Brata Alberta.
Jednocześnie ks. Isakowicz-Zaleski powiedział, że jest „za pojednaniem z Ukraińcami”. – Natomiast Cerkiew Grecko-Katolicka czci ludobójców i to jest powód naszego problemu. I nie ma pochowanych ofiar. Każdy z nas ma prawo pochować swoich krewnych i nie musi prosić nikogo. Jeżeli nie powie arcybiskup Światosław Szewczuk, że dokonano ludobójstwa, a jego księża święcą pomniki zbrodniarzy, to nie ma żadnego pojednania – stwierdził ksiądz.
Ks. Isakowicz-Zaleski stwierdził, że mu, jako księdzu, „jest wstyd” za to, co się wydarzyło w Pałacu Arcybiskupów.
– Czy ofiary holokaustu Żydów też są tak pomijane przez Kościół Katolicki? Ja jestem za pełnym poszanowaniem ofiar holokaustu Żydów. Była 80. rocznica bohaterskiego powstania Żydów w getcie warszawskim i było trzech prezydentów, byli biskupi, wszyscy byli zgodni, ale ofiary holokaustu Żydów nie są tak traktowane, jak są traktowane ofiary ludobójstwa ukraińskiego Polaków – powiedział ksiądz.
Ormiański kapłan zwrócił także uwagę, że w ludobójstwie nie ginęli jedynie Polacy:
– Poza tym UPA mordowała nie tylko Polaków, ale też Żydów, Ormian i także tych sprawiedliwych Ukraińców, którzy ratowali Polaków – przypomniał ks. Isakowicz-Zaleski i spytał, jak można czcić takich zbrodniarzy.