Członek słynnej sekty Charlesa Mansona wyjdzie na wolność po 50 latach więzienia

Przywódca sekty Georges Manson Fot. Wikipedia domena publiczna
REKLAMA

Leslie Van Houten została skazana za udział w zabójstwie Leno i Rosemary LaBianca w ich domu w Los Angeles w sierpniu 1969 roku. Była członkiem sekty Charlesa Mansona otrzymała po kilku procesach, wyrok dożywocia. Wyjedzie po 50 latach odsiadki, a gubernator zapowiedział, że nie sprzeciwi się temu zwolnieniu.

Van Houten należała do grupy Charlesa Mansona, sekty zwanej „rodziną”. Sam Manson był muzykiem, ale i recydywistą, stręczycielem, narkomanem. Po wyjściu z więzienia w 1967 założył grupę religijną „Rodzina” i stał się jej przywódcą. Jednym z pierwszych celów ich ataku stał się dom Romana Polańskiego.

REKLAMA

W willi Polańskiego w Beverly Hills nocą z 8 na 9 sierpnia 1969, z inspiracji Mansona, kilkoro członków „Rodziny” dokonało głośnego morderstwa żony reżysera, aktorki Sharon Tate będącej w dziewiątym miesiącu ciąży oraz jej czworo gości, w tym Wojciecha Frykowskiego, Abigail Folger, stylistę z Hollywood Jaya Sebringa oraz Stevena Parenta. Po ich zamordowaniu, krwią ofiar wypisali na drzwiach napis „PIG” (świnia).

Proces bandy Mansona zakończył się w styczniu 1971 roku. Sprawców skazano na dożywotnie więzienie, ponieważ w Kalifornii nie stosowano wtedy kary śmierci. Sam Charles Manson zmarłw więzieniu w 2017 roku.

„Rodzinie” udowodniono kilka innych morderstw, m.in. małżeństwa LaBianca oraz nauczyciela muzyki Gary’ego Hinmana. Członkowie grupy Mansona siali terror w Kalifornii i popełnili co najmniej dziewięć brutalnych morderstw.

Leslie Van Houten została skazana na dożywocie. Teraz otrzymała przedterminowe zwolnienie. Jej prawnik Tetreault mówi, że „jej ciężka praca w kierunku resocjalizacji została doceniona przez administrację więzienną i sąd, które uznały, że obecnie nie stanowi ona zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego”.

Gubernator Kalifornii Gavin Newsom, który uzyskał w sądzie odrzucenie trzech poprzednich wniosków o zwolnienie, tym razem nie będzie sprzeciwiał się decyzji o jej wyjściu na wolność. Jednak jego rzecznik przypomniała, że „​​rodziny ofiar wciąż odczuwają skutki czynów osadzonej”.

O zwolnieniu zadecydowały opinie psychologów. Ci uznali, że Van Houten jest zresocjalizowana, a jej zachowanie w więzieniu było praktycznie bez zarzutu. Jej prawnik dodał, że po wyjściu z więzienia Van Houten „planuje kontynuować pracę jako pedagog, bo uzyskała w więzieniu tytuły licencjata i magistra”.

Źródło: AFP

REKLAMA