
Czternasta na liście WTA Szwajcarka Belinda Bencic okazuje się mieć sposób na polskie zawodniczki. W III rundzie wyeliminowała Magdę Linette, a w pierwszym secie IV rundy ograła po tie-breaku Igę Świątek 7:6. Zrobiło się nieciekawie.
Set były równany, ale podobnie jak w meczu z Linette, o wygranej Szwajcarki decydował świetny serwis w decydujących momentach. W tie-breaku widać było zdenerwowanie Igi i Szwajcarka prowadziła już 6:1. Skończyło się na 7:4.
W drugim secie 1/16 finału wielkoszlemowego Wimbledonu, znowu był set za set (i po jednym przełamaniu). Przy stanie 6:5, Bencic miała dwie piłki meczowe. Iga wybroniła się i było 6:6. Kolejny tie-break to Świątek w transie. Zawodniczki najpierw wygrywają serwisy rywalek, ale nagle Iga „odpala” i wygrywa seta 7:6.
Decydował trzeci set. Iga przełamała Belindę na 3:1. To był decydujący moment, bo Świątek wygrała swoje serwisy i po ponad 3 godzinach mecz zakończył się wynikiem 6:3. Polka jest w ćwierćfinale, po raz pierwszy na turnieju w Londynie.
Na tym samym korcie centralnym, po Świątek, wystąpi jeszcze Hubert Hurkacz, ale ma za przeciwnika samego Serba Djokovica.
Także w niedzielę Jan Zieliński i Amerykanka Nicole Melichar-Martinez odpadli w 1. rundzie gry mieszanej i przegrali po zaciętym meczu z parą amerykańsko-brytyjską Taylor Townsend, Jamie Murray 6:7 (2-7), 6:7 (13-15). Zieliński i Melichar-Martinez byli rozstawieni w turnieju miksta z numerem trzecim.
26-letni polski tenisista rywalizuje również w deblu, w duecie z Hugo Nysem z Monako. W piątek awansowali do drugiej rundy.
Turniej kończy Magda Linette. Poznanianka i amerykańska tenisistka Bernarda Pera przegrały z Brytyjkami Naikthą Bains i Maią Lumsden 4:6, 4:6 w drugiej rundzie gry podwójnej.