Niemcy zakażą palenia we własnym samochodzie

Roześmiany kierowca. / Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

Na razie jeszcze nie wszystkim. W Niemczech pojawił się projekt ustawy zakazującej palenia w samochodach, kiedy pasażerami są dzieci lub kobiety w ciąży. Projekt ustawy złożył niemiecki minister zdrowia. Nowe przepisy są jednak krytykowane nawet w obozie rządzącym.

Ministerstwo przywołuje obliczenia, że w kabinie pojazdu stężenie tytoniu może być nawet 5 razy większe niż w zadymionym pomieszczeniu i jest bardziej szkodliwe. Jednak na razie to ludzie sami decydują o paleniu. Powstają też takie absurdy prawne – jak sama kobieta brzemienna, która zapali w aucie, czy np. sposób ustalania przez policję; czy pasażerka aby nie jest w ciąży?

REKLAMA

Jak zwykle, nowe przepisy uzasadniane są „troską o zdrowie” obywateli. Zwolennicy zakazu zwracają uwagę na ryzyko chorób układu oddechowego u dzieci oraz zahamowanie wzrostu u noworodków, których matki były narażone na bierne palenie w czasie ciąży.

Politycy, którym się wydaje, że wiedzą lepiej co jest dobre dla ludzi, od nich samych, to nic nowego. Niektóre niemieckie regiony już od kilku lat próbują wprowadzić takie zakazy. Niepokojące jest, że przewiduje się karanie kierowców sumami, bagatela, 3000 euro.

Poza tym, może to być tylko wstęp do całkowitej dyskryminacji palaczy. Np. Stowarzyszenie Lekarzy chce zakazać już palenia we własnych domach. Rozsądek w tym temacie zachowuje koalicyjna Partia Liberalno-Demokratyczna (FDP). Jej liderzy mówią, że nie trzeba niczego kodyfikować, bo przecież wystarcza w tym temacie zdrowy rozsądek.

Opozycyjna CDU uważa z kolei, że ​​zakaz ten oprócz tego, że jest trudny do kontrolowania, może zostać uznany za niekonstytucyjny, ponieważ ingeruje już w sferę prywatną.

Źródło: France Info

REKLAMA