Z sondażu portalu RTL Nieuws wynika, że ponad dwie trzecie Holendrów jest zadowolonych z upadku rządu premiera Marka Ruttego. Z jeszcze innego badania, przeprowadzonego dla programu telewizyjnego EenVandaag, wynika, że nawet trzy czwarte mieszkańców Niderlandów nie chce powrotu obecnego premiera na to stanowisko po jesiennych wyborach.
Wybory odbędą się prawdopodobnie w listopadzie. Centrolewicowa koalicja upadła m.in. w wyniku różnic dotyczących polityki imigracyjnej. Rutte zagrał dość sprytnie i przedstawił się jako zwolennik zaostrzenia środków antyimigracyjnych (m.in. ograniczenia łączenia rodzin), podczas gdy jego lewicowi koalicjanci takich postulatów nie chcieli przyjąć.
M.in. dlatego w piątek wieczorem doszło do rozpadu koalicji rządowej. Rezygnacja gabinetu Rutte została przyjęta przez króla Wilhelma Aleksandra, który jednocześnie powierzył dotychczasowemu rządowi pełnienie obowiązków do czasu powołania nowego.
Z przeprowadzonych badań opinii publicznej wynika, że Holendrzy są zadowoleni z upadku gabinetu. Jednak połowa ankietowanych spodziewa się, że obecny szef rządu, pełniący tę funkcję nieprzerwanie od 2010 roku, ponownie zostanie premierem. Manewr „antyimigracyjny” może się premierowi powieść.
Badanie przeprowadził także program telewizji publicznej EenVandaag. Wynika z niego, że nie tylko prawie trzy czwarte Holendrów nie chce powrotu Ruttego na stanowisko premiera, ale także 85 proc. z nich uważa, że jego rząd nie radził sobie z rozwiązywaniem problemów kraju.
