Chcą nas karmić nowym paskudztwem. Mleko z karaluchów jako superfood

Samiec karalucha. Foto: wikimedia/ Dymitr Bojewski
Samiec karalucha. Foto: wikimedia/ Dymitr Bojewski
REKLAMA

Już wkrótce na liście tzw. superfoods, czyli żywności o wyjątkowych wartościach odżywczych, znajdzie się mleko pochodzące od karaluchów – przewiduje hiszpański dziennik „La Razon”.

Naukowcy z Międzynarodowej Unii Krystalografii (IUCr), z którą związana jest hiszpańska wyższa rada ds. badań naukowych (SCIC), twierdzą, że karalusze mleko jest czterokrotnie bardziej odżywcze od mleka krowiego, bogate w proteiny i witaminy z grupy B. To dlatego za kilka lat może stać się kluczowe dla wyżywienia rosnącej populacji świata.

REKLAMA

Do produkcji nowej superżywności nadają się owady z grupy Diploptera punctata, gdyż rodzą żywe młode, które w fazie embrionalnej odżywiają się mlekiem matki. W ich ciałach płyn przekształca się w kryształki białkowe.

Naukowcy z indyjskiego instytutu biologii i komórek macierzystych zsekwencjonowali geny odpowiedzialne za wytwarzanie kryształków białka w karaluszym mleku, aby odtworzyć je w laboratorium. W ten sposób uzyskano syntetyczne mleko od karaluchów bez konieczności wyciskania tysiąca sztuk insektów dla wyprodukowania 100 gr mleka.

Karalusze mleko będzie hodowanie w probówce, podobnie jak mięso kurczaka czy wołowina.

REKLAMA