W oparach regulacjonizmu. Ustalono zasady udziału turystów w winobraniu

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Winobranie we Włoszech, w którym uczestniczą turyści zafascynowani tym atrakcyjnym dla nich zajęciem, musi przebiegać w warunkach bezpieczeństwa i z poszanowaniem precyzyjnych zasad; ma to być aktywność niezarobkowa, rekreacyjna i trwająca tylko kilka godzin. Protokół w tej sprawie podpisali producenci wina z krajowym Inspektoratem Pracy.

Udział w winobraniu w Toskanii czy w innych włoskich regionach to jedno z zajęć, o jakim marzą turyści. Wielu cudzoziemców gotowych jest nawet zapłacić niemałe sumy by popracować w winnicy.

REKLAMA

Uregulowanie turystycznego winobrania oznacza ważny impuls dla turystyki, która we Włoszech przynosi obroty w wysokości 2,5 miliarda euro – podkreślił prezes stowarzyszenia producentów wina Angelo Radica.

W podpisanym dokumencie zaznaczono, że zbiór winorośli musi przebiegać tak, by zagwarantowano bezpieczeństwo jego uczestnikom. Jest to szczególnie ważne dlatego, że zajmują się tym zazwyczaj zupełni amatorzy, często po raz pierwszy wchodzący do winnicy.

W porozumieniu w części dotyczącej przepisów BHP, zapisano, że zbieracze winogron muszą mieć odpowiednie narzędzia, odzież i obuwie. Nie mogą używać żadnych maszyn rolniczych ani brać udziału w ładowaniu i rozładunku skrzynek.

Ponadto mowa jest o tym, że zajęcie to nie może być uznawane za stosunek pracy, lecz jest to „aktywność, która nie jest finansowo wynagradzana, trwa krótko, jest okazjonalna, ograniczona do specjalnie przeznaczonej do tego przestrzeni, ma charakter kulturowy i rekreacyjny”. W praktyce, wyjaśnili sygnatariusze porozumienia, zbierać winorośl można tylko przez kilka godzin i nie więcej niż dwa razy w tygodniu w tym samym gospodarstwie.

Jak zaznaczono, najlepiej, aby ta forma rekreacji była powiązana z pobytem w lokalnych strukturach noclegowych oraz wizytą w piwnicach producentów i degustacją wina w ramach pełnej oferty turystycznej.

REKLAMA