„Spadek przemocy” we Francji na 14 lipca

Francuska policja podczas protestów.
Francuska policja podczas protestów. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: screen Twitter
REKLAMA

Tylko 96 aresztowań i „znaczący spadek szkód” – cieszy się francuski MSW Gérald Darmanin. Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych podczas obchodów 14 lipca we Francji aresztowano tylko 96 osób i spalono „tylko” 255 pojazdów, a zniszczenia są znacznie mniejsze niż w 2022 roku.

Władze obawiały się obchodów święta narodowego ze względu na wcześniejsze zamieszki po śmierci małoletniego recydywisty w Nanterre zabitego przez policjanta. Obchody 14 lipca odbyły się jednak bez większych problemów. To m.in. zasługa mobilizacji 130 000 policjantów i żandarmów i wielu „kontroli prewencyjnych”. Wiele miast rezygnowało zresztą z organizacji 14 lipca imprez.

REKLAMA

Mobilizacja służb była ogromna, a bandyci z przedmieść chyba trochę zmęczeni poprzednimi starciami. Jak na Francję było więc „spokojnie,” bo kto by tam zwracał uwagę na pojedyncze incydenty, jak np. na nożowników w Trappes, itp.

Do soboty rano 15 lipca w całej Francji aresztowano więc tylko 96 osób i spalono 255 pojazdów. Dla porównania w 2022 roku spłonęło ponad 400 pojazdów, co oznacza znaczny spadek o 40%. Rannych zostało siedmiu policjantów i strażaków (21 w 2022 r.).

To samo dotyczy ataków na policję z użyciem fajerwerków. W tym roku zarejestrowano 51 takich incydentów, w porównaniu do 333 w poprzednim roku. Środki pirotechniczne zostały zakazane, a policja skonfiskowała ponad 1,5 tony fajerwerków. Ciekawostką jest, że duża ich część została sprowadzona z Czech i Polski i zarekwirowana pomiędzy 5 a 7 lipca.

Jednym słowem „święto” się udało.

REKLAMA