Za polskimi pogranicznikami stacjonującymi przy granicy z Białorusią niespokojna noc. Migranci chcący przedostać się przez granicę zaatakowali patrole kamieniami.
Znów burzliwie na granicy polsko-białoruskiej. Polscy pogranicznicy kolejny raz musieli zatrzymać tłumy migrantów, których na granicę sprowadza reżim Alaksandra Łukaszenki.
Pomimo, iż na granicy polsko-białoruskiej powstała specjalna zapora, to nie powstrzymuje ona całkowicie fali migrantów, która kierowana jest w naszym kierunku przez reżim Alaksandra Łukaszenki.
Cudzoziemcy, którzy sądzą, że zbrodnicza władza z Mińska próbuje umożliwić im przedostanie się do Europy Zachodniej, są kierowani przez Białorusinów na takie odcinki granicy jak bagna i rzeki. Niestety – często dochodzi z tego powodu do tragedii.
Wśród osób ściąganych przez Łukaszenkę na granicę polsko-białoruską są różne narodowości, m.in. obywatele Algierii, Syrii, Aganistanu i Libanu.
Migranci próbujący się dostać do Polski bywają także agresywni. Tylko zeszłej nocy grupy cudzoziemców dwukrotnie zaatakowały funkcjonariuszy z placówki SG w Dubiczach Cerkiewnych.
Obcokrajowcy rzucali w polskich pograniczników kamieniami. Na szczęście nikt nie został ranny, ale sytuacja była groźna.