
Pojawił się kolejny zwiastun programu, który wspólnie prowadzą podróżnik z Kociewia Wojciech Cejrowski i redaktor naczelny DoRzeczy Paweł Lisicki. Tym razem panowie rozmawiali o szczycie NATO w Wilnie na Litwie.
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski w ostrych słowach wypowiedzieli się o postawie polskiego prezydenta Andrzeja Dudy podczas szczytu NATO w Wilnie na Litwie.
– Wciąż powtarza jedną śpiewkę – stwierdził redaktor Lisicki. – Politycy zachodnioeuropejscy zaczynają patrzeć na wojnę Rosji z Ukrainą w taki sposób, jaki patrzą politycy realistyczni oraz stawiają ważne pytania: kto dysponuje jakimi siłami? Jakie siły może jeszcze wykorzystać? Czy dotychczasowe środki były skuteczne? Co można osiągnąć a czego nie? Czy nie mamy innych problemów, które są pochodną wojny? To są pytania, na które trzeba sobie odpowiedzieć – mówił dalej.
– Mam wrażenie, że w Polsce się tych pytań nie porusza. Wszystkie wypowiedzi prezydenta sprawiają wrażenie, jakby nie reprezentował interesu Polski, a Ukrainę – wskazywał Lisicki.
Wojciech Cejrowski zgodził się z redaktorem naczelnym DoRzeczy. Podróżnik z Kociewia wskazał ponadto, że w Wilnie nie wydarzyło się nic, czego nie dałoby się wcześniej przewidzieć.
– To od dawna widzimy i to wiadomo. Prezydent usłyszał, że nie przyjmiemy Ukrainy do NATO, bo prowadzi wojnę i był zaskoczony. Powinien wiedzieć to z regulaminu NATO, że nie przyjmuje się takich państw. Całe gadanie polskich polityków o przyjmowaniu Ukrainy powinno od początku być opatrzone takim zastrzeżeniem, że chcemy ich przyjąć, ale teraz nie możemy, bo trwa wojna – stwierdził Cejrowski.
– Nie jesteśmy specjalistami od wojskowości, ale po przeczytaniu iluś analiz i traktatów wiemy, jaki jest ten warunek. Jak to możliwe, aby polski premier i prezydent powtarzali do znudzenia o Ukrainie w NATO? Wyglądają do tego na zaskoczonych, czyli głoszą postulaty niemożliwe do zrealizowania – dodał Lisicki.