„Niech Allah błogosławi cię na egzaminach” – islamski marketing

Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
REKLAMA

We Francji firma Beoone oferuje szkolenia zawodowe praktykującym muzułmanom. Firma specjalizuje się w tworzeniu stron internetowych. Jej oferta skierowana jest do muzułmanów, którzy chcą znaleźć pracę zgodną z ich praktykami religijnymi. Gwarantują też znalezienie zajęcia po ukończeniu szkolenia.

Tego typu szkolenia i przyszła praca mają pozwolić kobietom, które np. noszą hidżab, znaleźć bezkonfliktowe środowisko pracy, czy zagwarantować przerwy na możliwość odprawiania modłów. Szkolenia kosztują od 450 euro miesięcznie za sześć godzin lekcji tygodniowo, do 1500 euro miesięcznie za piętnaście godzin.

REKLAMA

Okazuje się jednak, że sieć tego typu islamskiej solidarności może być wykorzystywana do zysku i marketingu. Firma została oskarżona o oszukiwanie swoich studentów i wykorzystywanie islamu do zwabiania klientów. Do prokuratury w Lyonie wpłynęły dwie skargi o „oszustwo”.

Osoby korzystające ze szkoleń skarżą się na ich niski poziom i wbrew reklamie, brak rzeczywistej gwarancji zatrudnienia. Firma broni się i przytacza statystyki, z których ma wynikać, że 97% absolwentów jednak pracę znajduje.

„Le Parisien”, które sprawę opisuje, przytacza jednak islamski zwrot, którym opatrzone jest zapewnienie uzyskania pracy. Firma „gwarantuje pracę i wynagrodzenie”, ale doprecyzowuje: „Insz Allah”, co po arabsku oznacza – „jak Bóg pozwoli”… Ciekawe, czy sąd uzna, że to wystarczy do odrzucenia skarg?

REKLAMA