Urban mówił, że „władza sama się wyżywi”. Współcześnie trzeba mówić, że „sama się ogrzeje”

Pałac Elizejski
Pałac Elizejski. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: domena publiczna
REKLAMA

Przykład na bezczelność rządzących pochodzi tym razem nie z epoki PRL, ale ze współczesnej Francji. Nowy kocioł gazowy za 100 000 euro zainstalowano w Pałacu Elizejskim, siedzibie prezydenta Macrona. Informacja wyciekła ze sprawozdania Trybunału Obrachunkowego i przysporzyła władzy sporo wstydu.

Wstydu, bo rząd chce zakazać instalowania kotłów gazowych we wszystkich nowych budynkach i rozważa całkowity zakaz używania kotłów gazowych we Francji w imię „ekologicznej transformacji”. W tym czasie Pałac Elizejski inwestuje i instaluje właśnie taki sprzęt.

REKLAMA

Na swoje usprawiedliwienie administracja Emmanuela Macrona tłumaczy się, że instalacja nie będzie używana przez więcej niż 20-30% okresu grzewczego, a kocioł będzie tylko wspomagał pompę ciepła uruchamianą w bardzo zimne dni.

Co wolno prezydentowi, to nie innym, nawet w republice, gdzie dewizą jest „wolność, równość i braterstwo”. Zakaz używania kotłów gazowych może dotknąć 11 milionów gospodarstw domowych. Na razie trwa w tej sprawie przeciąganie liny, a lobby gazowe stara się udaremnić tego typu pomysły. Z drugiej strony jest jeszcze mocniejsze lobby „ekologów”. Wybór gazowego ogrzewania w siedzibie prezydenta postawiło nieoczekiwanie strojącego się w „zielone” eko-piórka Macrona po drugiej stronie barykady.

Obecnie obowiązuje już we Francji od 2022 roku zakaz używania kotłów gazowych w nowych domach indywidualnych. Od 2025 r. ma być wprowadzony zakaz budowy z ogrzewaniem gazowym nowych mieszkań zbiorowych.

REKLAMA