Elektrykiem na wakacje. Test wyszedł fatalnie! Problemy na trasie

Samochód elektryczny.
Samochód elektryczny. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Dziennikarze francuskiego pisma „Capital” postanowili przetestować wyjazd samochodem elektrycznym na wakacje. Do pokonania mieli nie najdłuższą jak na ten kraj trasę, Paryż – Rennes w Bretanii. Wybrali elektryczne kombi Volkswagena nowej generacji ID.Buzz.

Posiadając wiedzę, że w 2023 roku „elektrykiem” nie pokona się długich dystansów i daleko mu w tym temacie do poczciwych diesli i benzyniaków, ekipa odpowiednio się przygotowała. Pierwsza konstatacja – „elektryczny Volkswagen ID.Buzz nie dotrzymuje obietnic dotyczących autonomii jazdy”.

REKLAMA

Akumulator o pojemności 77 kWh powinien pozwolić VW ID.Buzz na osiągnięcie maksymalnej autonomii 419 km (w trybie mieszanym WLTP). Testy na drodze i autostradzie pokazały, że daleko mu do tych wartości.

Rennes leży około 350 km od Paryża. W sumie 3h45 jazdy. Baterie ID.Buzz były w pełni naładowana. Po pokonaniu pierwszych „korków” w Paryżu i wjechaniu na obwodnicę i autostradę A81 „autonomia” szybko topniała przy 130 km /h i przy lekko włączonej klimatyzacji.

Stąd postój już na parkingu przy autostradzie w pobliżu Le Mans, z obawy, że nie dojechaliby do następnej stacji. W niecałe 3 godziny auto pokonało 192 kilometry z Paryża, a zostało w nim tylko 30% baterii i… 93 km autonomii. Zużycie wyniosło 26,6 kWh/100 km, podczas gdy producent zapowiadał zużycie 20,8 do 21,7 kWh/100 km.

Ładowanie samochodu trwało 44 minuty. VW był w pełni naładowany, ale ekran wskazywał tylko 358 km. autonomii jazdy. Koszt ładowania 13,64 euro. Przed Rennes trzeba było samochód ładować raz jeszcze, bo zostało poniżej 30%.

Dziennikarze doradzają czytelnikom wybierającym takie auto do wyjazdu na wakacje – odpowiednie przygotowanie trasy, opracowanie miejsc ładowania, unikanie korków, „sprawdzenie realnej autonomii”, równą jazdę i nie wciskanie pedału gazu, ale także bycie przygotowanym na telefon po lawetę. Do tego jeszcze odpowiedni portfel na zakup mimo wszystko droższego samochodu i można się bawić w… ekologię.

REKLAMA