Kto zapali ogień olimpisjki na igrzyskach Paryż 2024?

Strefa kibica w Paryżu podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio.
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Wikimedia, ERIC SALARD, CC BY-SA 2.0
REKLAMA

Dziennik „Le Parisien” przeprowadził ankietę na temat tego, kogo Francuzi widzieliby jako zasłużonego sportowca, który zamknie sztafetę olimpijską i zapali w Paryżu znicz. W tym głosowaniu judoka wyprzedził piłkarza. Wydaje się jednak, że będzie to sportowiec o raczej ciemnej karnacji.

W sondażu przeprowadzonego dla gazety przez OpinionWay, 25% Francuzów widziałoby jako zapalającego znicz olimpijski trzykrotnego złotego medalistę olimpijskiego Teddy’ego Rinera. To judoka, który pochodzi z Pointe-à-Pitre na Gwadelupie. Trzykrotny złoty i brązowy medalista olimpijski, dziesięciokrotny mistrz świata, sześciokrotny mistrz Europy.

REKLAMA

Medale olimpijskie zdobywał na Igrzyskach w Londynie, Rio de Janeiro (indywidualnie) i drużynowo z ekipą Francji w Tokio. W tym rankingu judoka wyprzedził piłkarza. Na drugim miejscu jest bowiem Kylian Mbappé.

To francuski piłkarz kameruńsko-algierskiego pochodzenia, występujący na pozycji napastnika we francuskim klubie Paris Saint-Germain (na razie, bo jego stosunki z klubem mocno się pogorszyły i być może wyląduje w… Arabii Saudyjskiej). W reprezentacji Francji jest jednak kapitanem.

Kolejne miejsce na liście sportowców kandydujących do niesienie znicza zajęli były piłkarz i obecnie trener pochodzenia algierskiego Zinédine Zidane oraz Martin Fourcade. Ten ostatni jest jednak mistrzem… sportów zimowych.

To francuski biathlonista, pięciokrotny mistrz olimpijski, siedmiokrotny medalista olimpijski, trzynastokrotny mistrz świata i wielokrotny medalista mistrzostw świata, a także siedmiokrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Być może jednak do zapalenia znicza zostanie wybrany ktoś zupełnie inny. Na ogół jest to do samego końca sekret organizatorów. W „postępowej” Francji może to być niewiasta, a być może, po ostatniej fali zamieszek, jakiś zawodnik z nizin społecznych, potomek imigrantów wychowany na przedmieściach, którego sport wyprowadził na wyżyny. Taki „dydaktyczny wzorzec awansu” i „wychowawczej roli sportu” wydaje się bardzo prawdopodobny.

REKLAMA