
Amerykański sąd federalny zakwestionował nowe przepisy azylowe przyjęte przez administrację Joe Bidena. Sędzia Jon Tigar uznał za „nielegalne” działania amerykańskiej władzy wykonawczej, mające na celu ograniczenie masowego napływu migrantów.
Sprawa pokazuje zarówno niespójność polityki migracyjnej prezydenta Bidena, jak i lewoskręt sądownictwa federalnego. Sądowi nie spodobała się propozycja, by migranci – z wyjątkiem nieletnich – ubiegali się o azyl w kraju pochodzenia lub w pierwszym kraju, przez który podróżują w drodze do Stanów Zjednoczonych.
Decyzja sędziego może zmusić władze USA do przyjmowania wniosków o azyl od każdego, kto zdoła wjechać do kraju, co potencjalnie może doprowadzić do nowego napływu migrantów. Sędzia Tigar zawiesił jednak swoją decyzję na 14 dni, aby umożliwić administracji Bidena odwołanie się.
Ministerstwo Sprawiedliwości ma zamiar złożenia apelacji od tego wyroku. Chce też wydłużenia terminu wejścia w życie decyzji sędziego Tigara. Jego orzeczenie zapadło po skardze złożonej przez East Bay Sanctuary Covenant, która oskarżyła rząd federalny o domniemywanie, że migranci nie kwalifikują się do azylu.
To organizacja pro-imigracyjna założona w 1982 roku przez… kongregacje protestanckie, obecnie działająca także na rzecz aborcji, „praw osób transpłciowych”, itp. Obecnie EBSC prowadzi jeden z największych programów azylowych w Stanach Zjednoczonych przeznaczony głównie dla Latynosów.
Źródło: AFP/ EBSC