Szojgu znalazł sobie kolegów u Kim Dzong Una. „Symboliczna wizyta” czy „wzmacnianie więzi wojskowych”?

Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Foto: PAP/EPA
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu przewodzi delegacji zaproszonej na obchody 70. rocznicy rozejmu między obiema Koreami z 1953 roku. Jego przyjazd do Pjongjangu jest oceniany w kontekście wojny na Ukrainie. Wszyscy zastanawiają się o czym tak naprawdę rozmawiają minister obrony Korei Północnej Kang Sun-nam i jego rosyjski odpowiednik Siergiej Szojgu?

Szojgu został podjęty z dużymi honorami już na lotnisku Sunan na przedmieściach Pjongjangu. Oficjalnie delegacja rosyjska została zaproszona z okazji 70. rocznicy zawieszenia broni po wojnie koreańskiej, którą Północ nazywa rocznicą „zwycięstwa narodu koreańskiego”.

REKLAMA

Jednak Moskwa informowała, że wizyta ta powinna również umożliwić „wzmocnienie więzi wojskowych”. Zmilitaryzowana KRL-D może być zapleczem i rodzajem arsenału niektórych broni dla armii rosyjskiej na Ukrainie.

Siergiej Szojgu złożył 26 lipca wieniec przed pomnikiem Kim Il-sunga i Kim Dzong Ila, na wzgórzu Mansu, w sercu stolicy. Następnie udał się pod pomnik żołnierzy sowieckich poległych podczas II wojny światowej. To granitowa stela o wysokości 30 m zwieńczoną czerwoną gwiazdą, wzniesiona na Wzgórzu Moran.

Poza Rosjanami, w stolicy spodziewana jest też chińska delegacja z Li Hongzhongiem na czele. Tu ranga jest niższa, bo to tylko jeden z 25 członków biura politycznego Komunistycznej Partii Chin. Korzyści z wizyt czerpie też sama Korea Północna, która pokazuje, że nie jest izolowana, pomimo niemal ciągłych testów rakietowych.

Obecność urzędującego ministra obrony Rosji jest wydarzeniem niezwykłym. W rozmowie ze swoim odpowiednikiem określił Koreę Północną jako „ważnego partnera” Rosji, ale nie podał szczegółów dotyczących militarnej współpracy. W listopadzie 2022 roku Biały Dom oskarżył Pjongjang o chęć dostarczania amunicji do Moskwy. Cztery miesiące później oskarżył Moskwę o próbę zdobycia broni z Pjongjangu w zamian za żywność i surowce. Dowodów na taką współpracę jednak nie przedstawiono.

Korea Północna mogłaby sprzedawać Moskwie stare pociski kalibru 152 mm, kompatybilne z sowiecką bronią, a Rosja może pomagać jej w finansowania i realizacji kosztownego programu nuklearnego i rozwoju rakiet balistycznych.

Stanowiłoby to naruszenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, której Rosja jest stałym członkiem. Teoretycznie Pjongjang nie ma prawa do eksportowania broni od 2006 roku. Wiadomo jednak, że KRL-D wysyła broń strzelecką do Azji Południowo-Wschodniej i Afryki.

Jakaś współpraca jest tu możliwa. Z okazji wizyty Siergieja Szojgu Pjongjang wyraził „pełne poparcie dla rosyjskiej armii i narodu, którzy walczą w obronie rozwoju i interesów swojego kraju przed autorytarnymi i arbitralnymi imperialistami” (komunikat agencji państwowej KCNA). Warto przypomnieć, że Pjongjang uznał także samozwańcze republiki Doniecką i Ługańską.

Źródło: France Info

REKLAMA