
Do 15 sierpnia Mołdawię musi opuścić 45 dyplomatów i pracowników technicznych ambasady Rosji w Kiszyniowie. Informację przekazało 26 lipca mołdawskie MSZ. Nie wyszczególniono po ile osób z tych dwóch kategorii personelu ma opuścić Mołdawię.
„Decyzja ta jest następstwem wielu nieprzyjaznych działań wobec Mołdawii, a także prób destabilizacji” – napisano w oświadczeniu przekazanym AFP.
Minister spraw zagranicznych Mołdawii Nicu Popescu oznajmił w środę, że krok ten podjęto w następstwie doniesień o wyjątkowo dużej liczbie anten, jakie są zainstalowane na dachu budynku rosyjskiej ambasady i działaniach szpiegowskich umożliwianych bądź prowadzonych przez dyplomatów.
Według ustaleń mołdawskiej stacji Jurnal TV rosyjski wywiad wojskowy GRU i wywiad cywilny SWR kontrolują wyrafinowany system komunikacji w ambasadzie Rosji w Kiszyniowie na dachu kompleksu zlokalizowanego w samym centrum miasta. „Techniczne +uszy+ Moskwy są dzień i noc obsługiwane przez szpiegów posiadających dokumenty dyplomatyczne” – pisze portal Jurnal TV.
Po publikacji telewizji Jurnal ambasador Rosji Oleg Wasniecow został wezwany do mołdawskiego MSZ w celu złożenia wyjaśnień. Zapewne można się spodziewać podobnych retorsji ze strony Moskwy. Rzecznik Kremla Pieskow stwierdził, że „władze Mołdawii podsycają rusofobię i celowo doprowadzają stosunki dwustronne do bardzo opłakanego stanu”, chociaż „mieszkańcy republiki tego nie popierają”.
🇷🇺La Embajada de Rusia en Chisinau 🇲🇩 se reducirá a 10 diplomáticos y 15 miembros del personal técnico, declaró el Gabinete de Ministros de Moldavia. pic.twitter.com/jU7sLSpo6g
— Federico Alves, Econ. (@federicoalves) July 26, 2023
Źródło: PAP