Wyrzucili 45 pracowników ambasady Rosji w Kiszyniowie

Kiszyniów
Kiszyniów. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Wikimedia, Zaynab J, CC BY-SA 4.0
REKLAMA

Do 15 sierpnia Mołdawię musi opuścić 45 dyplomatów i pracowników technicznych ambasady Rosji w Kiszyniowie. Informację przekazało 26 lipca mołdawskie MSZ. Nie wyszczególniono po ile osób z tych dwóch kategorii personelu ma opuścić Mołdawię.

„Decyzja ta jest następstwem wielu nieprzyjaznych działań wobec Mołdawii, a także prób destabilizacji” – napisano w oświadczeniu przekazanym AFP.

REKLAMA

Minister spraw zagranicznych Mołdawii Nicu Popescu oznajmił w środę, że krok ten podjęto w następstwie doniesień o wyjątkowo dużej liczbie anten, jakie są zainstalowane na dachu budynku rosyjskiej ambasady i działaniach szpiegowskich umożliwianych bądź prowadzonych przez dyplomatów.

Według ustaleń mołdawskiej stacji Jurnal TV rosyjski wywiad wojskowy GRU i wywiad cywilny SWR kontrolują wyrafinowany system komunikacji w ambasadzie Rosji w Kiszyniowie na dachu kompleksu zlokalizowanego w samym centrum miasta. „Techniczne +uszy+ Moskwy są dzień i noc obsługiwane przez szpiegów posiadających dokumenty dyplomatyczne” – pisze portal Jurnal TV.

Po publikacji telewizji Jurnal ambasador Rosji Oleg Wasniecow został wezwany do mołdawskiego MSZ w celu złożenia wyjaśnień. Zapewne można się spodziewać podobnych retorsji ze strony Moskwy. Rzecznik Kremla Pieskow stwierdził, że „władze Mołdawii podsycają rusofobię i celowo doprowadzają stosunki dwustronne do bardzo opłakanego stanu”, chociaż „mieszkańcy republiki tego nie popierają”.

Źródło: PAP

REKLAMA