BIEC: Stagnacja polskiej gospodarki się utrwaliła i na razie nie widać szans na poprawę

Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
REKLAMA

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący o przyszłych tendencjach gospodarczych nie zmienił istotnie wartości od siedmiu miesięcy – poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Według analityków stagnacja się utrwaliła i brak jest impulsów, które by to zmieniły.

Jak przekazało w czwartek BIEC, tendencja stagnacyjna w polskiej gospodarce utrwaliła się „i na razie nie widać impulsów, które pozwoliłyby wyrwać ją z tego letargu”. „Inflacja jest ciągle na tyle wysoka, że ogranicza popyt konsumpcyjny, który w ostatnich latach był głównym motorem wzrostu, inwestycje są w wieloletniej zapaści, wydajność pracy spada, przez co gospodarka staje się coraz mniej konkurencyjna” – stwierdzili analitycy Biura.

REKLAMA

Polska gospodarka w stagnacji

Wskazali, że od siedmiu miesięcy Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, nie zmienia istotnie swojej wartości.

W ostatnich ponad 30 latach – jak zwrócono uwagę – polska gospodarka wielokrotnie spowalniała lub nawet „ocierała się o recesję”. „Do tej pory wracała na ścieżkę wzrostu, dzięki czemu doganiała najbardziej rozwinięte gospodarki Europy. Obecnie zagraża jej wieloletnie zwolnienie tempa rozwoju” – oceniło BIEC. Od początku 2018 r. „trend rozwojowy uległ wyraźnemu wypłaszczeniu zdecydowanie poniżej potencjału gospodarki” – dodało.

Analitycy Biura zaznaczyli, że w przedsiębiorstwach przemysłu przetwórczego tempo napływu nowych zamówień spadło w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca. „W dłuższej perspektywie zamówienia kurczą się od początku roku. W równym stopniu dotyczy to zamówień krajowych jak i kierowanych na eksport” – wskazano.

Zauważono, że popyt krajowy ogranicza wysoka inflacja. „Jej skutki, objawiające się ograniczeniem wydatków, odczuwane są przez konsumentów ze znacznym opóźnieniem, w miarę kumulowania się efektu wzrostu cen” – wyjaśniono. Produkcja na eksport staje się „coraz mniej konkurencyjna i jest konsekwencją dramatycznego wzrostu kosztów, w tym również kosztów pracy” – dodano. Według analityków konkurencyjności polskiej oferty eksportowej nie sprzyja też umocnienie złotego. „Największe spadki zamówień, zarówno eksportowych, jak i kierowanych na rynek krajowy dotyczą konsumpcyjnych dóbr trwałego użytku” – zauważyli.

Ostatnie badania GUS obejmujące I kwartał br. – jak zaznaczyło BIEC – wskazują na spadek udziału firm wykazujących zysk netto. „W ciągu ostatniego roku skurczył się on o blisko 14 punktów proc., z ponad 84 proc. w I kw. ub.r. do około 70 proc. w I kw. br.” – przypomniano. Analitycy zwrócili uwagę, że przybywa firm informujących o nasilającym się zjawisku zatorów płatniczych – „ponad 57 proc. badanych firm narzeka na zbyt wysokie koszty pracy, ponad 50 proc. na zbyt wysokie podatki, a około 44 proc. na niestabilne przepisy prawa”. „Kumulacji tak złych ocen nie było od początku badań, czyli od stycznia 2000 r.” – podsumowało BIEC.

REKLAMA