Politycy Konfederacji podsumowują pierwsze tygodnie programu dopłaty do kredytów mieszkaniowych. Powołując się na eksperckie analizy wskazali, że tzw. kredyt 2 proc. wpłynie tylko na pogorszenie sytuacji na rynku mieszkaniowym w Polsce.
Po dopłatach do kredytów ceny zaczęły rosnąć
Michał Wawer, jeden z przedstawicieli Konfederacji, skomentował wyniki analiz, które wskazują, że ceny mieszkań w największych miastach wzrosły znacząco, a niektóre z nich nawet o 14 proc. w wyniku uruchomienia programu kredytu 2 proc.
– Za ten program zapłacimy dwa razy. Najpierw zapłacimy w podatkach, bo program ten będzie kosztował 13 miliardów złotych. To przełoży się na wzrost inflacji i cen na półkach sklepowych. Po drugie, zapłacimy wyższe ceny mieszkań, gdyż ten program nie tylko nie wspiera zwykłych Polaków, ale korzystają z niego również cudzoziemcy – podkreślił Wawer.
Witold Stoch zauważył, że zarówno polityka rządu PiS jak i Unii Europejskiej, szczególnie polityka klimatyczna, przyczyniły się do spadku dostępności i wzrostu cen mieszkań.
– Według danych Eurostatu połowa Polaków wieku 25-34 lata mieszka z rodzicami. Oni w większości nie mają szans na kredyt przy obecnych cenach mieszkań. W wyniku tego zaproponowane przez rząd PiS rozwiązanie – kredyt 2 proc. – okaże się korzystne tylko dla nielicznych, podczas gdy większość obywateli zapłaci za to wysoką cenę w postaci wyższych podatków i droższych mieszkań – podkreślił.
Politycy przypomnieli, że Konfederacja opowiada się za alternatywnym programem, który ma na celu zwiększenie podaży mieszkań i obniżenie ich cen nawet o 30%. Plan ten zakłada m.in. obniżenie kosztów pracy i materiałów, uwolnienie gruntów pod inwestycje, redukcję zbędnych wymogów technicznych i energetycznych, a także ograniczenie biurokracji, która hamuje sektor budowlany.
Przedstawiciele Konfederacji wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec populistycznych rozwiązań, które tylko pozornie rozwiązują problemy mieszkaniowe, a w rzeczywistości negatywnie wpływają na gospodarkę i finanse obywateli.
