Znów śnięte ryby w Odrze. „Nie chcemy spekulować”

Śnięte ryby w Odrze. Zdjęcie ilustracyjne, Foto: PAP
Śnięte ryby w Odrze. Zdjęcie ilustracyjne, Foto: PAP
REKLAMA

Rzeczniczka dorzecza Odry, państwowego przedsiębiorstwa odpowiadającego za gospodarkę wodną, Szarka Vlczkova powiedziała w czwartek PAP, że sytuacja na rzece się uspokaja. „Miejmy nadzieję, że przepływ wody jest wystarczający” – stwierdziła. Jej zdaniem wyniki badań laboratoryjnych śniętych ryb będą za dwa, trzy dni.

W czwartek wojewoda śląski Jarosław Wieczorek przekazał, że od środy od godzin przedpołudniowych do czwartku do godz. 8 rano z Odry wyłowiono i zebrano ponad 1100 kg padłej ryby. O ginięciu ryb w czeskim toku Odry poinformowała w środę polska minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.

REKLAMA

Sytuacja się uspokaja

Według Szarki Vlczkovej, rzeczniczki Dorzecza Odry, śnięte ryby pojawiły się na odcinku około 4 kilometrów. „Zainstalowano barierę zatrzymującą i pozwalającą na wyławianie martwych ryb. Szacuje się, że jest ich około 2 proc. całkowitej populacji ryb w Odrze. Nie było więc ich masowego ginięcia. To były setki ryb, które zostały usunięte” – powiedziała.

Stwierdziła, że pracownicy Dorzecza Odry oraz rybacy nadal zbierają śnięte ryby, ale sytuacja się uspokaja. Martwe ryby są wyłapywane dzięki zaporze, ustawionej przez strażaków na wysokości miejscowości Stary Bogumił, leżącej po czeskiej stronie Odry.

Przekazała, że pobrano dość dużą liczbę próbek, które zostaną ocenione w laboratorium należącym do Dorzecza Odry, a wyniki powinny być znane za dwa, trzy dni. „Może na niektóre trzeba będzie poczekać tydzień” – zaznaczyła.

Wszystko przez brak tlenu?

Powiedziała, że badane są próbki wody i martwych ryb. Jej zdaniem jest prawdopodobne, że ryby wyginęły przez brak tlenu. „Trzeba przyznać, że istnieje taka możliwość. Ale nie zostało to jeszcze potwierdzone, więc nie chcemy spekulować. Tak to wygląda” – oznajmiła.

Zwróciła uwagę, że wśród śniętych ryb jest większa ilość ryb drapieżnych, co – jej zdaniem – może sugerować, że rzeczywiście chodzi o brak tlenu. Pytana o inne badania, np. w kierunku wystąpienia złotych alg, stwierdziła, że nie ma na ten temat informacji. „Wnioski zostaną wyciągnięte dopiero po ocenie próbek” – podkreśliła.

”Miejmy nadzieję, że teraz ilość wody, która przepływa przez rzekę jest wystarczająca, aby przywrócić sytuację na właściwe tory. Deszcze, które teraz spadły, oczywiście zwiększyły przepływy” – powiedziała i dodała, że pomogło spuszczenie wody ze zbiorników Szance i Moravka.

„Obecnie przepływ w Odrze wynosi około 20 metrów sześciennych na sekundę, czyli 20 tys. litrów wody na sekundę, co jest wystarczające” – zakończyła rzeczniczka Dorzecza Odry.

REKLAMA