Wody Polskie masowo kontrolują nasze działki. Sypią się mandaty

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Samowolne postawienie drewnianej konstrukcji na jeziorze czy ogrodzenie działki, może wiązać się z karami. Państwowe instytucje coraz częściej prowadzą w tym zakresie kontrole.

Jak podaje „Rzeczpospolita”, w 2023 r. Wody Polskie przeprowadziły ok. 1500 kontroli dotyczących m.in. nielegalnie zbudowanych pomostów czy grodzenia działek tak, by uniemożliwić dostęp do brzegu jeziora.

REKLAMA

„Podczas 1/3 z tych kontroli potwierdziła, że doszło do złamania prawa. Zdarza się, że turystów denerwuje ogrodzony pomost przy brzegu jeziora należącego do Skarbu Państwa lub samorządu. Wydaje im się, że skoro jezioro jest publicznie dostępne, to i na pomost mogą wejść, aby wypocząć lub łowić ryby. Właściciel prywatnego pomostu nie musi jednak udostępniać go osobom trzecim” – czytamy.

„Rz” przypomina, że grodzenie prywatnej posesji tuż przy linii brzegowej jeziora stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa osób próbujących wydostać się z wody na brzeg czy poruszających się wzdłuż brzegu. „Z tego powodu, zgodnie z art. 232 ust. 1 prawa wodnego, grodząc działkę, która ma dostęp do jeziora będącego własnością Skarbu Państwa czy samorządu, trzeba zostawić minimum 1,5 m dostępu od brzegu” – pisze gazeta.

Dziennik podkreśla, że jeżeli pomost znajduje się na jeziorze stanowiącym własność Skarbu Państwa, niezbędne jest zawarcie umowy użytkowania tych gruntów z Wodami Polskimi.

„Udzielenie zgody wodnoprawnej nie oznacza uzyskania praw do nieruchomości. Trzeba pamiętać, że od 1 lipca 2023 r. w przypadku zawarcia z Wodami Polskimi umowy na użytkowanie lub umowy dzierżawy na korzystanie z nieruchomości, korzystający ma obowiązek oznaczyć w sposób trwały i widoczny, że taka umowa została zawarta. Za nielegalne postawienie pomostu grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub aresztu, a za uniemożliwienie powszechnego korzystania z wód lub grodzenie działki w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu lub zakazywanie lub uniemożliwianie przechodzenia przez ten obszar można zapłacić grzywnę” – czytamy.

REKLAMA