„Konfederacja miała rację ws. zarządzania pandemią i polityki wobec Ukrainy.” Poseł Stanisław Tyszka u Bogdana Rymanowskiego w Polsat News [VIDEO]

Stanisław Tyszka. Foto: print screen Polsat News
Stanisław Tyszka. Foto: print screen Polsat News
REKLAMA

Gościem programy „Śniadanie Rymanowskiego” w Polsat News był poseł Konfederacji Stanisław Tyszka. Odniósł się m.in. do rządowego siania paniki ws. wagnerowców na Białorusi i PO-PiSowskiej awantury, na której zyskuje Konfederacja.

– To podkręcanie emocji, te wszystkie awantury między PiS a PO powodują, że rośnie Konfederacja – mówił Stanisław Tyszka.

REKLAMA

– Ludzie mają dosyć agresji w polskim życiu politycznym i widzą, że Konfederacja miała rację. Miała rację jeżeli chodzi o zarządzanie pandemią i miała rację w sprawie sytuacji polityki Polski wobec Ukrainy.

– Przypomnę co było źródłem tej awantury w ministerstwie rolnictwa. Źródłem było to, że PiS, Platforma, Lewica i PSL zgodzili się w Parlamencie Europejskim rok temu na otwarcie granicy polsko-ukraińskiej na napływ towarów (rolnych – przyp. red.) i to powoduje gigantyczne problemy polskiego rolnictwa – mówił poseł Konfederacji.

– Wszyscy jak tu siedzicie jesteście za to odpowiedzialni – wytknął politykom bandy czworga (PiS, PO, PSL, Lewica) Konfederata.

Odpowiadając na pytanie prowadzącego Bogdana Rymanowskiego odnośnie zagrożenie ze strony wagnerowców na Białorusi poseł Tyszka odpowiedział:

– My od ośmiu lat słyszymy, że Polska i Polacy są bezpieczni pod rządami PiS, a wczoraj usłyszeliśmy (od polityków PiS – przyp. red.), że boimy się stu zbrodniarzy, co prawda zaprawionych w bojach na Ukrainie, ale co to jest stu przeciwko państwu NATO, państwu, które ma budować podobno najsilniejszą armię w Europie – mówił Tyszka.

– Nie przesadzajmy. Obawiam się, że to może zostać wykorzystane przez rząd do wprowadzenia stanu wyjątkowego, żeby grać na czas, dlatego że oni tracą w tym momencie. My mieliśmy już poważne sytuacje na granicy polsko-białoruskiej przed zbudowaniem zapory. Generalnie mi się nie podoba ta atmosfera, atmosfera kreowania strachu wśród widzów.

– Współczesne rządy mają tendencję do zarządzania strachem, do straszenia społeczeństw. Widzieliśmy to na skalę gigantyczną, światową – w Polsce to było bardzo bolesne w covidzie, w pandemii, kiedy pozamykano dzieci w domach, pozamykano biznesy, później drukowano miliardy, które skończyły się gigantyczną inflacją, zubożeniem Polaków. Później pojawiła się wojna na Ukrainie i teraz Polaków straszy się wojną na Ukrainie – stwierdził poseł Konfederacji.

– Po co to robią rządy? Po to, żeby gromadzić ludzi wokół siebie, postraszmy troszeczkę, a nuż ludzie nas bardziej poprą.

– Nie mamy zweryfikowanych informacji w tej sprawie (wagnerowców na Białorusi – przyp. red.). Mamy premiera Morawieckiego, który trochę nieodpowiedzialnie wychodzi na propagandową swoją konferencję, później jedzie na piknik wyborczy sfinansowany z pieniędzy podatników i mówi, że sytuacja jest nieciekawa, bo tam jest stu wagnerowców. Na Boga, poczekajmy na sprawdzone informacje, jesteśmy państwem NATO, jeżeli by się pojawiła jakaś agresja, to to jest wojna przeciwko NATO – studził medialną panikę poseł Stanisław Tyszka.

REKLAMA