Lobby LGBT robi kolejny kroczek propagandowy. Zorganizowali „marsz dumy wiejskiej”, chociaż na szczęście jeszcze nie w Polsce

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: domena publiczna (kolaż)
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: domena publiczna (kolaż)
REKLAMA

Wiemy czego się dalej spodziewać po „tęczowych paradnikach”. W Polsce na razie jeszcze szlifują bruki miast, ale z czasem zapewne też spróbują zbrukać nawet spokojne i sielankowe wsie. We Francji zorganizowali po raz pierwszy „marsz dumy wiejskiej”, a organizatorzy nie kryją swoich celów.

Chcą „przełamać miejską legendę, że ludzie na wsi są homofobami”. Oswajanie ma się odbywać przez najazdy „osób LGBTQ” na „francuskie, piękne wsie” – mówi Cyril Cibert, przewodniczący burmistrzów wiejskich z departamentu Vienne, który taki marsz, po raz drugi, zorganizował u siebie w sobotę 29 lipca.

REKLAMA

Cibert to mer miejscowości Chenevelles i przewodniczący burmistrzów wiejskich z Vienne. Na tym „Rural Pride” spodziewano się od 3 do nawet 4 tys. uczestników, co biorąc pod uwagę zainteresowanie i nagłośnienie medialne, było całkiem możliwe. Ostatecznie było około 1000.

Wkroczenie LGBT na francuską prowincję zostało przetarte wprowadzeniem „małżeństw dla wszystkich”. To homośluby oswoiły wiejski lud z rozmaitymi dewiacjami. Mer-aktywista zaprasza nawet pary jednopłciowe do zamieszkania na terenach wiejskich w ramach „przełamywania stereotypów”. Dodaje, że „agresji jest tu znacznie mniej niż w mieście”.

Pewnie tak, bo i np. młodzi islamiści dopiero zaczynają kolonizować francuską prowincję. Pomysły rządu, by lud przedmieść rozparcelować po całym kraju, z czasem wyrównają poziom bezpieczeństwa także dla „osób LGBT”. Na razie chłop z widłami raczej ich nie pogoni, bo już wie, że „homofobia” jest karalna, więc pewnie tylko gdzieś sobie pokątnie splunie.

Na wiejską paradę wynajęto od rolników traktory, a na nie wsadzono już „niebinarnych tancerzy”. Trasa wyniosła 4 km, bo dalej były już tylko pola. Gdyby tak pomogli w żniwach byłby jakiś pożytek…

Imprezę uświetniła jeszcze obecność ministrów i byli to Bérangère Couillard i Dominique Faure, odpowiedzialni za równość i władze lokalne. „Musimy sprawić, by osoby LGBT były widoczne na obszarach wiejskich” – powiedziała minister Couillard. Jak się patrzy na te rządowe pomysły Francuzów, to swojskie pikniki naszych władz to niemal prawdziwa obrona tradycyjnych wartości.

Źródło: France Info

REKLAMA