Stan wyjątkowy i odroczone wybory? Kaczyński zmuszony do zabrania głosu

Jarosław Kaczyński. Foto: PAP
Jarosław Kaczyński. Foto: PAP
REKLAMA

Na Białorusi pojawili się wagnerowcy; tego zagrożenia nie lekceważymy, ale to nie oznacza, że zamierzamy zatrzymać nasze demokratyczne procesy; wybory odbędą się w terminie – powiedział w niedzielę w Połajewie (woj. wielkopolskie) prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński.

Podczas pikniku rodzinnego w Połajewie prezes PiS podkreślił, że za naszą wschodnią granicą „mamy nową sytuację, nowe zagrożenie”.

REKLAMA

„Otóż na Białorusi pojawiła się wyjątkowo niebezpieczna formacja zbrojna. Formalnie nie jest to część żadnej państwowej armii tylko prywatna firma, ale każdy wie, że w istocie jest to narzędzie Rosji. Pojawili się wagnerowcy i z całą pewnością nie pojawili się tam przez przypadek, bez celu. Pojawili się, by stworzyć jakieś nowe zagrożenia, by organizować prowokacje, by być może przenikać przez naszą granicę” – zwrócił uwagę Kaczyński.

Prezes PiS zapewnił, że polskie władze nie lekceważą tego zagrożenia. „My to zagrożenie uważamy za rzeczywiście poważne, ale to nie oznacza, że mamy z tego powodu zamiar zatrzymać nasze demokratyczne procesy. Wybory, niezależnie od tego, co tam się będzie działo – chyba żeby wybuchła wojna, ale nie wybuchnie, nie obawiajcie się – otóż wybory odbędą się w terminie. Chcę to jasno powiedzieć: odbędą się w terminie” – powiedział.

Wielu komentatorów i polityków zakłada, że możliwy jest scenariusz wprowadzenia stanu wyjątkowego po wakacjach jeżeli notowania PiS będą niepomyślne dla partii rządzącej, a to by oznaczało przełożenie wyborów.

REKLAMA