Anglicy szkolą ukraińskich komandosów. Cel: odbicie Krymu

Obrazek ilustracyjny/Ukraińscy żołnierze/ Flickr
Obrazek ilustracyjny/Ukraińscy żołnierze/ Flickr
REKLAMA

Wojsko brytyjskie szkoli w hrabstwie Devon ponad 2 tys. komandosów z elitarnej ukraińskiej brygady, która przed Bożym Narodzeniem ma uczestniczyć w wyzwoleniu Krymu spod rosyjskiej okupacji – informuje „Sunday Express” na podstawie swoich źródeł.

Jednostka będzie szpicą inwazji, w której uczestniczyć będą jeszcze dwa inne ukraińskie oddziały, prowadzące równoległe ataki – relacjonuje brytyjska gazeta. Dodaje, że operacja będzie obejmowała uderzenia z lądu, powietrza i morza, których celem będzie osłabienie i sparaliżowanie wojsk rosyjskich.

REKLAMA

W ukraińskim ataku na Krym wezmą też udział jednostki pancerne, a cała operacja będzie wspierana przez ostrzał nowo dostarczonymi pociskami dalekiego zasięgu z Wielkiej Brytanii, USA i Niemiec – dodaje „Sunday Express”.

Ukraińscy komandosi ćwiczą w obozie w hrabstwie Devon w południowo-zachodniej Anglii. Baza została zamknięta dla innych jednostek i osób postronnych. Szkolenia są prowadzone przez brytyjską piechotę morską i obejmują m.in. długie marsze, po których następują nocne ataki, ćwiczone z użyciem ostrej amunicji.

Ta operacja będzie polegała na wielu atakach na wojska rosyjskie; w tych szkoleniach kładziemy nacisk na stosowanie natowskiej taktyki, by wojska ukraińskie były w stanie „ukształtować pole walki” przed uderzeniem w serce wroga – powiedział „Sunday Express” jeden z wysokich stopniem brytyjskich wojskowych. „Możemy ich szkolić i pokazać jak używać sprzętu, ale sukces będzie zależał od zdolności Ukraińców do szybkiego dostosowania się do sytuacji i pokonywania wyzwań” – podkreślił.

Siły ukraińskie „wkrótce” wejdą na Krym – mówił szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Kyryło Budanow, cytowany w sobotę przez ukraiński portal TSN.

„Istnieje realna możliwość, że Ukraina odbije Krym jeszcze w tym roku, bo rosyjskim wojskom zabraknie sprzętu” – powiedział z kolei brytyjski minister obrony Ben Wallace w opublikowanym na początku czerwca wywiadzie dla „Washington Post”.

„Odbicie Krymu raczej nie nastąpi poprzez błyskawiczne uderzenie, chyba że wojska rosyjskie całkowicie się załamią. Jeżeli jednak ataki na Most Krymski będą kontynuowane i zablokują linię kolejową, co zbiegnie się z ofensywą, która zagrozi innym drogom zaopatrzenia, to w końcu będzie to miało wpływ na utrzymanie rosyjskiej kontroli nad Krymem” – skomentował Keir Giles, ekspert ośrodka analitycznego Chatham House.

REKLAMA