Pracowite wakacje podkarpackiej straży pożarnej. Wyjazd co 20 minut

Straż pożarna / obrazek ilustracyjny Źródło: Pixabay
Straż pożarna / obrazek ilustracyjny Źródło: Pixabay
REKLAMA

W pierwszym miesiącu wakacji podkarpaccy strażacy interweniowali ponad 2 tys. razy. Wyjeżdżali do akcji średnio co 20 minut.

Jak przekazał w poniedziałek bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, pierwszy miesiąc wakacji był dla podkarpackich strażaków intensywnym czasem pracy. „Do pomocy wzywani byliśmy ponad 2 tys. razy. Ponad 300 razy wyjeżdżaliśmy do pożarów, a pozostałe interwencje to tzw. miejscowe zagrożenia, czyli działania nie związane z ogniem” – poinformował bryg. Betleja.

REKLAMA

Strażacy usuwali skutki burz i silnych opadów deszczu, działali w zakresie ratownictwa chemicznego i ekologicznego. Jechali prawie do każdego wypadku drogowego. „W zdarzeniach, do których byliśmy wzywani zginęły 33 osoby, a pomocy przedmedycznej udzieliliśmy blisko 300 poszkodowanym” – przekazał rzecznik podkarpackich strażaków.

W lipcu strażacki samochód wyjeżdżał do akcji średnio co 20 minut. Do pomocy wysłano ponad 4 tys. zastępów OSP i PSP z Podkarpacia.

Telefony alarmowe dotyczyły nie tylko wypadków i pożarów, było też blisko 100 alarmów fałszywych.

Strażacy PSP odwiedzali też obozy harcerskie, a tam szkolili uczestników jak prowadzić korespondencję radiową, używać podręcznego sprzętu gaśniczego i udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej. Instruowali również, jak zachować się podczas niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych. Przy okazji sprawdzali warunki i organizację ewakuacji obozowisk.

REKLAMA