
Wiele wskazuje na to, że koalicja Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego rozpadnie się na dniach. Będzie to oznaczało, że ludowcy i ludzie Szymona Hołowni będą zagrożeni niedostaniem się do Sejmu przyszłej kadencji.
„Trzecia Droga – sojusz Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 Szymona Hołowni, jest u progu rozpadu. Jak ustalił reporter RMF FM, w sobotę podczas Rady Naczelnej ludowcy zdecydują najpewniej o starcie w wyborach pod własnym szyldem. Oznaczałoby to walkę o przekroczenie 5-procentowego, a nie 8-procentowego progu wyborczego” – podaje serwis Rmf24.pl.
Obecnie trwają negocjacje przedwyborcze obu partii, ale z informacji pozyskanych przez RMF FM wynika, że nie idą one zbyt dobrze.
Jeśli ludowcy i ludzie Hołowni rzeczywiście pójdą do wyborów osobno, może się to skończyć walką o przetrwanie obu stronnictw.
Z najnowszego badania Social Changes dla portalu wPolityce.pl wynika, że jeśli Polska 2050 i PSL startowałyby oddzielnie, to ta pierwsza partia mogłaby liczyć w wyborach na 5 proc. poparcia, czyli na progu wejścia do Sejmu, a ta druga na zaledwie 2 proc., czyli poniżej progu.
Hołownia: Pójdziemy jako koalicja
Mimo pogłosek, że PSL chce się odłączyć od Trzeciej Drogi, Szymon Hołowni powiedział podczas poniedziałkowej konferencji, że do wyborów idzie z ludowcami.
– Chcę dzisiaj jasno i wyraźnie powiedzieć i chcę, żeby to wybrzmiało: do tych wyborów idziemy trzecią drogą, razem z naszym koalicjantem, PSL i gotowi jesteśmy do tego, żeby w pełni wywiązywać się ze wszystkich zobowiązań, które wspólnie podjęliśmy, podpisując umowę koalicyjną. To oznacza że do wyborów idziemy jako koalicyjny komitet wyborczy z progiem 8 proc. – stwierdził.