Wszczepił sobie w dłoń pięć mikroczipów. Płaci ręką, nie pokazuje przepustki

Ręka Mikroczip
Ręka. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

35-latek z Brianzy w Lombardii jako pierwszy Włoch wszczepił sobie w dłoń pięć mikroczipów, dzięki którym płaci ręką, otwiera drzwi domu bez używania klucza i przechodzi przez bramki kontrolne w siłowni bez pokazywania przepustki. Na jednym z nich ma zgromadzone różne dane i hasła.

Tego niecodziennego eksperymentu dokonał Mattia Coffetti, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa informatycznego. We Włoszech został pionierem podskórnych urządzeń elektronicznych.

REKLAMA

“Mikroczipy nie zawierają lokalizatorów i działają dokładnie tak, jak te, które mamy na kartach bankomatowych i kredytowych. Zainstalowanie ich pod skórą pozwala wychodzić bez nich i płacić za to, co się kupuje” – wyjaśnił włoskim mediom.

Jak dodał, wszystko to obala także jeden z mitów „antyszczepionkowców z czasów pandemii”.

„Byli tacy, którzy twierdzili, że miejsce, gdzie wykonuje się szczepionkę przeciwko Covid-19 staje się magnetyczne. Na własne oczy widziałem ludzi, którzy próbowali przyciągnąć przedmioty, by udowodnić tę tezę” – powiedział.

Co, tak twierdząc, Coffetti rzeczywiście obalił – trudno stwierdzić.

Urządzenia, które wszczepił sobie młody Włoch, kosztują kilkaset euro i umieszczane są przy pomocy zwyklej szczepionki w specjalistycznych centrach, także w salonach tatuażu i piercingu. To taka sama metoda, jak w przypadku wszczepiania czipów psom i kotom.

Jak zauważono, mikroczipy nie wyposażyły Mattii Coffetiego w supermoc i nie uczyniły z niego cyborga, ale z całą pewnością znalazł się on w awangardzie.

“Teraz służą mi do płacenia, gromadzenia i wymiany danych, ale mają nieskończone możliwości, zwłaszcza w dziedzinie medycyny” – dodał Włoch. Podkreślił, że w przyszłości mogą one być bardzo przydatne w generalnym monitorowaniu parametrów życiowych i mogą podnieść alarm, gdy dzieje się coś złego.

Coffetti wyraził nadzieję, że technologia ta pozwoli też kiedyś na obserwację mózgu i być może ułatwi znalezienie lekarstwa na choroby Parkinsona i Alzheimera.

O tym, że takie działania mogą przynieść całkowicie odmienne skutki i mogą doprowadzić do ubezwłasnowolnienia człowieka, Coffetti nie wspomniał. Widać, takie rozważania są mu – nomen omen – nie na rękę.

REKLAMA