Islandia to pierwszy kraj europejski, który zamknął działalność swojej ambasady w Moskwie

Rosja i Islandia. Zdjęcie ilustracyjne: Canva
Rosja i Islandia. Zdjęcie ilustracyjne: Canva
REKLAMA

MSZ Islandii Thórdís Gylfadóttir poinformował 1 sierpnia o zawieszeniu od tego dnia działalności ambasady w Moskwie. Podkreślono, że nie oznacza to zerwania islandzko-rosyjskich stosunków dyplomatycznych, a działalność misji zostanie wznowiona, gdy nastąpią ku temu sprzyjające okoliczności.

W czerwcu resort spraw zagranicznych w Reykjaviku ogłosił, że kontakty polityczne, handlowe i kulturalne Islandii z Rosją znalazły się obecnie na najniższym poziomie w historii, dlatego podjęto decyzję o zawieszeniu działalności ambasady w Moskwie. Zapowiedziano, że placówka będzie funkcjonowała w dotychczasowej formie do końca lipca.

REKLAMA

Ambasada Islandii w Moskwie funkcjonowała od 1944 roku, z wyjątkiem lat 1951-53, kiedy oba te państwa nie prowadziły wymiany handlowej. Związek Sowiecki nie utrzymywał z kolei ambasadora w Reykjaviku w latach 1948-54.

23 marca parlament Islandii Althing uznał za zbrodnię ludobójstwa Hołodomor, czyli Wielki Głód – klęskę głodu wywołaną na Ukrainie w latach 1932-1933 przez sowieckie władze. W maju rząd w Reykjaviku przekazał ukraińskiej armii szpital polowy, a także zakupił na rzecz sił zbrojnych tego kraju dziesięć ciężarowych cystern do przewozu paliwa. Spowodowało to ochłodzenie relacji z Moskwą. Rosja potępiła „akcję antyrosyjską” i stwierdziła, że „będzie brać pod uwagę nieprzyjazną decyzję przy ustalaniu w przyszłości naszych stosunków z Islandią”.

Na początku maja 2022 roku prezydent Wołodymyr Zełenski wystąpił przed Althingiem za pośrednictwem łącza wideo. Było to historyczne wydarzenie, ponieważ w parlamencie Islandii, utworzonym w 930 roku i uważanym za najstarszy parlament na świecie, nigdy wcześniej nie przemawiał przywódca innego państwa.

Islandia należy do światowej czołówki państw, których obywatele jednoznacznie opowiadają się przeciwko polityce Kremla. Jak wynika z opublikowanego pod koniec kwietnia sondażu amerykańskiego Instytutu Gallupa, aż 93 proc. Islandczyków odnosi się negatywnie do działań Rosji. Bardziej krytyczni są w tym względzie jedynie sami mieszkańcy Ukrainy oraz Szwecji i Norwegii (96 proc. ludności tych państw nie popiera Rosji), a także Polski (95 proc.).

Islandia była symbolicznym miejscem spotkania Wschodu i Zachodu pod koniec zimnej wojny, kiedy w 1986 r. odbył się szczyt między prezydentem USA Ronaldem Reaganem a sowieckim przywódcą Michaiłem Gorbaczowem.

Źródło: PAP/ AFP

REKLAMA