
Nie milkną echa ostatnich przepychanek dyplomatycznych między Polską i Ukrainą. Teraz polski resort spraw zagranicznych zamieścił zaskakujący wpis na Twitterze.
W ostatnich dniach na dywanik zostali wezwani ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki oraz charge d’affaires ambasady Ukrainy w Polsce. Było to pokłosie słów prezydenckiego ministra Marcina Przydacza, który podkreślał, że Polska już w znaczący sposób pomogła Ukrainie i musi zadbać także o interes Polaków, a także pokłosie uległej polskiej polityki wobec Ukrainy.
Teraz MSZ wydał „zdecydowane” oświadczenie na Twitterze.
„Polska chce dobrych relacji z Ukrainą. Muszą być one oparte na wzajemnym szacunku i zrozumieniu dla narodowych interesów” – czytamy.
„Między partnerami należy unikać słów i działań, które szkodzą dobrym stosunkom” – zaznaczono.
„Polska oczekuje od Ukrainy gotowości do uwzględnienia naszego stanowiska m. in. w sprawie ochrony 🇵🇱 rolnictwa, ale też innych kwestii” – zastrzegł MSZ.
„To stanowisko zostało dziś przekazane chargé d’affaires 🇺🇦 w Warszawie” – podkreślono.
Polska oczekuje od Ukrainy gotowości do uwzględnienia naszego stanowiska m. in. w sprawie ochrony 🇵🇱 rolnictwa, ale też innych kwestii.
To stanowisko zostało dziś przekazane chargé d’affaires 🇺🇦 w Warszawie.
(2/2)
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) August 2, 2023
Przypomnijmy, że przed kilkoma dniami minister Przydacz na antenie TVP „ośmielił się” stwierdzić, że „to, co najważniejsze dziś, to obrona interesu polskiego rolnika”. – Jesteśmy w okresie żniw. Polskie zboże musi zostać zebrane, musi zostać zmagazynowane i dystrybuowane po odpowiedniej, godnej cenie – wskazał.
– Jeśli chodzi o Ukrainę, Ukraina naprawdę otrzymała dużo wsparcia od Polski. Myślę, że warto by było, żeby zaczęła doceniać to, jaką rolę przez ostatnie miesiące i lata dla Ukrainy pełniła Polska – dodał.
Na te słowa niemal natychmiast zareagował Kijów. – Kategorycznie odrzucamy próby narzucenia polskiemu społeczeństwu przez niektórych polityków bezpodstawnych twierdzeń, że Ukraina nie docenia pomocy z Polski – grzmiał zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrij Sibiga.
– To oczywista gra, która służy do tego, by realizować własne interesy. Nie ma ona nic wspólnego z rzeczywistością. To manipulacja. Prawda wygląda inaczej. Jest nią przyjazny i otwarty dialog między prezydentami Ukrainy i Polski, którzy mają wysoki poziom wzajemnego zrozumienia i zaufania – dodał, a do ukraińskiego MSZ został wezwany ambasador RP Bartosz Cichocki.
W odpowiedzi na glosy przedstawicieli ukraińskich władz polski MSZ także zdecydował się zaprosić na rozmowę charge d’affaires ambasady Ukrainy.