„Minister pandemii” Adam Niedzielski ujawnił, na jakie leki receptę wystawił sobie lekarz, który był bohaterem materiału „Faktów” TVN. W sieci zawrzało. Do sprawy odnieśli się m.in. Naczelna Izba Lekarska, czy dr Paweł Basiukieiwcz.
W piątek „minister pandemii” Adam Niedzielski zamieścił na Twitterze dwa wpisy, w których odniósł się do materiału w Faktach TVN.
„Kłamstwa @FaktyTVN. We wczorajszym wydaniu usłyszeliśmy, że pacjenci po operacjach ortopedycznych w Poznaniu nie dostali przez ostatnie 2 dni recept na leki przeciwbólowe. Sprawdziliśmy w Poznaniu. I co? Pacjenci po operacjach ortopedycznych otrzymywali recepty na wskazane leki!!” – napisał minister w pierwszym wpisie.
„Lekarz Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu, wczoraj w @FaktyTVN «żadnemu pacjentowi nie dało się wystawić takiej recepty». Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś” – napisał Niedzielskim w drugim wpisie.
Lek. Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu wczoraj w @FaktyTVN „żadnemu pacjentowi nie dało się wystawić takiej recepty”. Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś
— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) August 4, 2023
Na ten wpis zareagowała na Twitterze m.in. Naczelna Izba Lekarska, zarzucając szefowi resortu zdrowia złamanie tajemnicy lekarskiej.
„Lekarz opowiada w mediach, jakie problemy z wystawianiem recept na leki przeciwbólowe mają lekarze na jego oddziale. Minister Zdrowia niebędący lekarzem w odwecie sprawdza, jakie leki i komu wystawia ten lekarz i oznajmia to na Twitterze, łamiąc tajemnice lekarską! Jak się Państwo czują w systemie, w którym Ministerstwo ujawnia publicznie dane medyczne osób, które krytykują jego działania?” – brzmi wpis Naczelnej Izby Lekarskiej.
Lekarz opowiada w mediach jakie problemy z wystawianiem recept na leki przeciwbólowe mają lekarze na jego oddziale. Minister Zdrowia niebędący lekarzem w odwecie sprawdza jakie leki i komu wystawia ten lekarz i oznajmia to na twitterze, łamiąc tajemnice lekarską!
Jak się Państwo… https://t.co/Hsz0AP1gqU
— Naczelna Izba Lekarska (@NaczelnaL) August 4, 2023
Sprawę skomentował także lekarz Paweł Basiukiewicz. „Dzięki Ministrowi cała Polska wie jakie leki otrzymał pacjent Piotr Pisula. Czekamy na następne twitty Pana Ministra – ma dostęp do danych wszystkich Polaków. Kto przyjmuje leki na depresję, kto na nietrzymanie moczu, kto popełnił próbę samobójczą” – napisał.
Dzięki Ministrowi cała Polska wie jakie leki otrzymał pacjent Piotr Pisula. Czekamy na następne twitty Pana Ministra – ma dostęp do danych wszystkich Polaków. Kto przyjmuje leki na depresję, kto na nietrzymanie moczu, kto popełnił próbę samobójczą.@lkwarzecha @RzeczPacjenta https://t.co/h63dcjz3R3 pic.twitter.com/JlLwQgvVHK
— Paweł Basiukiewicz (@PBasiukiewicz) August 4, 2023
W odpowiedzi na komentarz, że ministra nie obowiązuje tajemnica lekarska, Basiukiewicz wskazał, że ” jego obowiązuje tajemnica urzędnika, a każdego obywatela obowiązuje poszanowanie prywatności”. „A tak BTW – w jaki sposób wszedł w posiadanie tych danych ? Bo chyba nie ma do nich dostępu z urzędu” – dodał.
Resort komentuje
Wątpliwości dotyczące źródła, z jakiego Niedzielski pozyskał takie informacje, „rozwiał” w rozmowie z PAP rzecznik pandemicznego resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
– Minister nie ujawnił wrażliwych informacji o lekarzu, bo nikt nie zaglądał na konto lekarza gdyż nie ma do tego prawa – stwierdził.
– Minister wytknął lekarzowi kłamstwo na podstawie informacji z systemu, który rejestruje wystawianie recept na środki przeciwbólowe i psychotropowe. Jest tam informacja o lekarzu wystawiającym, leku i pacjencie bez szczegółowych informacji o chorobie – poinformował Andrusiewicz.
– Zauważyliśmy, że lekarz wystawił receptę pro auctore testując nasz system, weryfikując czy działa. Zadziałał, recepta przeszła a mimo to lekarz publicznie temu zaprzeczył. Podkreślam, że nikt nie miał wglądu w niczyje dane a informacja dotyczy lekarza, który testował system i postąpił nieuczciwie kłamiąc – stwierdził rzecznik MZ.
Zmiany w wystawianiu recept
2 sierpnia weszły w życie przepisy, które ograniczają zdalne wystawianie recept na środki odurzające i psychotropowe. Wypisaniu takich leków musi towarzyszyć badanie i ocena wpływu leku na pacjenta.
Zasada ta nie dotyczy przepisywania recept w ramach kontynuacji leczenia, jeśli nie upłynęły trzy miesiące od ostatniej wizyty u lekarza i badania pacjenta. Informacja o tym, że wskazany okres nie został przekroczony, będzie zamieszczana w dokumentacji medycznej pacjenta.
Przed wystawieniem każdej kolejnej recepty na środki odurzające i leki psychotropowe lekarz będzie musiał sprawdzić ilość i rodzaj przepisanych ostatnio pacjentowi leków: za pośrednictwem Internetowego Konta Pacjenta (IKP) albo systemu gabinetowego lub wywiadu z pacjentem – jeśli pacjent dotychczas nie logował się do IKP.
Fakt takiej weryfikacji lekarz będzie musiał odnotować w dokumentacji medycznej pacjenta wraz z informacją o bieżących wskazaniach. Kontrolę sporządzania dokumentacji medycznej po konsultacji z pacjentem przy wypisywaniu środków odurzających i leków psychotropowych będzie prowadził na bieżąco Narodowy Fundusz Zdrowia.
Nowe zasady wystawianie recept na środki odurzające i psychotropowe nie dotyczą lekarzy placówek podstawowej opieki zdrowotnej, do której zapisany jest pacjent. Lekarze ci sprawują bowiem stałą i długofalową opiekę nad pacjentem i znają ich historię leczenia.
Nowe zasady przepisywania recept wynikają z podpisanej przez ministra zdrowia 12 lipca br. nowelizacji rozporządzenia w sprawie środków odurzających, substancji psychotropowych, prekursorów kategorii 1 i preparatów zawierających te środki lub substancje.