Rośnie liczba odmawiających służby wojskowej. „To najwyraźniej budzi przerażenie nawet u żołnierzy”

Bundeswehra.
Bundeswehra. Zdjęcie ilustracyjne. / Fot. Raimond Spekking/CC BY-SA 4.0/Wikimedia Commons
REKLAMA

Od początku inwazji Rosji na Ukrainę, liczba Niemców odmawiających służby wojskowej w Bundeswehrze z powodów moralnych wzrosła pięciokrotnie – poinformował w piątek portal dziennika „Bild”.

W przypadku częściowej lub powszechnej mobilizacji, zgodnie z niemiecką Ustawą Zasadniczą powołani mogą być wszyscy mężczyźni w wieku od 18 do 59 lat. „To najwyraźniej budzi przerażenie nawet u żołnierzy” – zauważa „Bild” i przypomina, że według Ustawy Zasadniczej (art. 4 ust. 3) nikt nie może być zmuszany do odbycia służby wojskowej z bronią wbrew swemu sumieniu.

REKLAMA

Obecnie coraz więcej osób powołuje się na to prawo i jest tendencja do unikania służby wojskowej – potwierdził rząd RFN, odpowiadając na zapytanie grupy posłów Lewicy.

W 2020 roku wpłynęły zaledwie 142 wnioski dotyczące odmowy służby wojskowej, w 2021 roku było ich 209. Natomiast w 2022 roku, po wybuchu wojny Rosji przeciwko Ukrainie, liczba wniosków wzrosła do 1123. Wśród nich znalazło się 450 cywilów, 438 rezerwistów, 226 żołnierzy szeregowych, ośmiu żołnierzy zawodowych i jeden ochotnik.

W roku bieżącym do 30 kwietnia wpłynęły już 672 takie wnioski. „To pokazuje, że przez długi czas strach przed udziałem w wojnie wydawał się niemieckim żołnierzom bardzo odległy. Od czasu ataku Putina na Ukrainę, z naruszeniem prawa międzynarodowego, ta obawa stała się znacznie bliższa” – zauważył „Bild”. Także związek rezerwistów potwierdził, że wzrosła liczba zapytań dotyczących udziału wojnie.

W przypadku napięć Bundestag może zadecydować o rozpoczęciu mobilizacji większością dwóch trzecich głosów. Oznacza to powołanie do służby wojskowej mężczyzn do 60. roku życia.

„W przypadku konieczności obrony, gdy Republika Federalna zostanie zaatakowana przez siły zbrojne, uprawnienia do dowodzenia siłami zbrojnymi zostają przekazane kanclerzowi federalnemu” – dodaje „Bild”, zaznaczając, że są to scenariusze teoretycznie, bowiem nigdy dotąd nie ogłoszono stanu zagrożenia czy konieczności obrony.

REKLAMA