Dr Ozdyk: Jak stałem się ochroniarzem Putina

Dr Sławomir Ozdyk Źródło: YouTube / Tomasz Sommer
Dr Sławomir Ozdyk Źródło: YouTube / Tomasz Sommer
REKLAMA

Z dr. Sławomirem Ozdykiem o polowaniu na „ruskie onuce”, przedwyborczej propagandzie i zagrożeniach dla Konfederacji, rozmawia Jakub Zgierski.

Jakub Zgierski: Zaczęło się polowanie na „ruskie onuce”. Wspomniał Pan kiedyś z rozbawieniem, że był „ochroniarzem Putina”. Przypomni Pan o co chodziło?

REKLAMA

Dr Sławomir Ozdyk: Firma ochroniarska, którą prowadzę, dostała zlecenie na ochronę ministra rolnictwa Federacji Rosyjskiej. Chroniliśmy go za każdym razem, kiedy był w Berlinie na wystawie Grüne Woche, czyli na tym „Zielonym Tygodniu”, jak to mówią. Pewnego razu, chyba w 2009 roku, również na Grüne Woche, przyjechał prezydent Rosji. Rosjanie mieli wówczas największą wystawę, największą halę, chociaż ich rolnictwo było najsłabsze. Potrafili się sprzedawać. Pan Putin chodził po tej wystawie, oglądał te wszystkie ryby z Syberii itd. Z każdym zrobił sobie oczywiście zdjęcie. Sala została całkowicie zamknięta, nawet babcie klozetowe były podmienione. Nikomu nie można było wchodzić, a za tłum robili oczywiście ci ludzie, którzy na tej wystawie byli. W trakcie wystawy pana Putina przyjęła pani minister rolnictwa Republiki Federalnej Niemiec. Był też minister rolnictwa Federacji Rosyjskiej. Szli we trójkę, a ja w związku z tym, że byłem ochroniarzem ministra rolnictwa, to również gdzieś tam obok się znajdowałem.

W pewnym momencie w tym całym rozgardiaszu – bo tu sobie robią zdjęcia, tam sobie robią zdjęcia – patrzymy: jest Putin, jest pani minister rolnictwa RFN, jestem ja i jeden kolega z niemieckiej ochrony swojej pani minister. A gdzieś zaginęła cała ochrona Putina. Pan Putin był już wtedy spóźniony na spotkanie z panią kanclerz Angelą Merkel, podchodził do mnie co chwilę szef tej jego delegacji i popędzał, że Putin ma się szybciej przemieszczać przez halę, bo trzeba już jechać. No to ja Putina pod łokieć, a ten patrzy na mnie jak na kompletnego idiotę, kto to jest, kto mnie tu popycha. Szef delegacji mnie strofuje, abym dalej popychał Putina, żeby sobie zdjęć nie robił, bo każdy z tych wystawców chciał mieć zdjęcie z Putinem. W końcu się udało Putina przepchnąć do samochodu. W tym czasie właśnie porobiono nam zdjęcia, które wylądowały w „Life Magazin”. I tak, Szanowni Państwo, stałem się ochroniarzem Putina, a co za tym idzie – ruską onucą. I muszę Państwu powiedzieć, że te zdjęcia z Putinem, jak z kimkolwiek z Rosji rozmawiam, robią naprawdę furorę. Nikt nie wierzy w to, iż przez zupełny przypadek byłem ochroniarzem Putina. Ale byłem!

Ma Pan gdzieś te zdjęcia? Byśmy ułatwili pracę różnym redakcjom…

Gdzieś te zdjęcia mam, z tego 2009 roku. Już trochę czasu minęło. Wówczas jeszcze Rosja była na salonach, miała naprawdę dużą wystawę, były podpisywane umowy pomiędzy jakimiś tam regionami Syberii a ministerstwem niemieckim, np. na dostawę mięsa z rafinerów itd. Takie rzeczy pamiętam. Jako ochroniarz ministra rolnictwa byłem wtedy blisko. Pamiętam bardzo dobrze, jak biznes rosyjski dla swojego ministra robił tzw. leningradzkie noce, czyli w jednym z głównych hoteli Berlina, w centrum miasta, robiono dużą imprezę, na którą zapraszano x ludzi. Tego nie zapomnę do końca. Był bar, w którym stała wódka „Russian Standard”. I ten bar był wyrzeźbiony w lodzie, a kieliszki, w których się wódkę polewało, były oczywiście z lodu.

Pamiętam również naszego ministra – spotkałem wówczas Andrzeja Leppera, który przyszedł na spotkanie z ministrem Federacji Rosyjskiej. Pamiętam innych ministrów, którzy tam po panu Lepperze także działali. No i pamiętam imprezę, którą w czasie Grüne Woche dla ministra w Berlinie robił ambasador Federacji Rosyjskiej. To imprezy na 2 tysiące osób. Jak mówiłem, wtedy jeszcze Rosja była na salonach, wtedy zjeżdżali wszyscy do tej ambasady. Pamiętam dziwną sytuację, wielkie zdziwienie pana ministra Leppera i jego pracowników, jak to jest możliwe, że Polak jest w ochronie ministra rolnictwa Federacji Rosyjskiej. Taki epizod, malutki w mojej pracy zawodowej, ale jednak co dla niektórych równoznaczny z byciem ruską onucą.

Chciałbym jeszcze zapytać o sytuację w Konfederacji i nadchodzące wybory. Odbyła się konferencja z Marianem Banasiem, prezesem NIK-u, przedstawiająca Najwyższą Izbę Kontroli jako ostatnią instytucję, która trzyma się przed przejęciem przez PiS. Padła taka obietnica, że ten NIK dostanie uprawnienia prokuratorskie. Ogólnie wyszło na to, że Konfederacja z NIK-iem oczyszczą to mafijne państwo z wpływów PiS-u. Tak to wybrzmiało.

Pan Marian Banaś dostał po czterech literach, jeśli chodzi o jego kontakty z PiS-em i naszymi służbami specjalnymi. To jest fakt bezsporny, a jego syn przy okazji dostał. Jedni mówią, że takie konferencje prasowe to ma być złagodzenie twarzy Konfederacji. Jeszcze inni mówią, że to jest bardzo fajna sprawa, gdyż Konfederacja powinna iść do centrum. Ja nie uważam, że Konfederacja powinna iść do centrum. Po raz kolejny przypomnę casus AfD. Ma w tej chwili 22 proc., CDU-CSU, bo to jest konglomerat, ma 26 proc. – tylko 4 proc. różnicy. A SPD ma dopiero 18 proc. Pojawiły się zresztą głosy, że CDU i CSU mają oddzielnie mniej niż AfD, ponieważ jeżeli CSU ma 5 proc., no to CDU ma tylko 21 proc., a AfD ma 22 proc. Dlaczego AfD idzie tak do przodu? Dlatego że nie stoi w rozkroku i nie zastanawia się, w którą nogawkę ma sikać. AfD nie idzie do centrum i nie robi z siebie partii centrowej.

I tutaj dochodzi do tego, że w niektórych regionach zauważamy, iż ten mur ogniowy, kordon sanitarny zaczyna pękać. Lokalni politycy CDU mówią, że mają gdzieś, co mówi centrala, mają podobne poglądy, a nie są już ani partią chrześcijańską, ani prawicową – chcą więc współpracować z AfD. Mają już jednego czy dwóch pierwszych starostów AfD. Nie uważam również dlatego, widząc, co tu się dzieje, aby Konfederacja miała skręcać w jakieś centrum. Skręt Konfederacji w centrum oznaczałby, że zostanie zjedzona i jej nie będzie. Prawica, która skręci do centrum, zniknie. Mam nadzieję, że Korona Konfederacji Polskiej tego nie zrobi. Jak znam Grzegorza Brauna, to raczej na takie machlojki i układy nie pójdzie.

Dziękuję za rozmowę.

REKLAMA