Rosja i Chiny różnie patrzą na możliwość zakończenia wojny na Ukrainie

Władimir Putin i Xi Jinping. Foto: PAP/EPA
Władimir Putin i Xi Jinping. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Szczyt w Dżuddzie (Arabia Saudyjska) pokazuje, że Rosja i Chiny zupełnie różnie patrzą na możliwość zakończenia wojny na Ukrainie.

Analitycy Instytutu Badań nad Wojną (ISW) piszą, że podczas szczytu w Arabii Saudyjskiej Chiny bardzo mocno chciały pokazać światu, że nie są drugą Federacją Rosyjską.

REKLAMA

Szczyt, który odbył się w dniach 5-6 sierpnia w Dżuddzie został zorganizowany, by umożliwić negocjacje pokojowe pomiędzy Rosją a Ukrainą. W szczycie wzięli udział przedstawiciele 40 państw, ale zabrakło Rosjan, którzy nie zostali zaproszeni.

Podczas gdy w Rosji szczyt był ostro krytykowany, a rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Maria Zacharowa określiła go jako „bezwartościowy”, Pekin wykorzystał wydarzenie, by wyraźnie pokazać różnice pomiędzy ChRL a Moskwą.

Chińczycy udowadniali, że w odróżnieniu od Moskwy, są otwarci na konstruktywny dialog. Europejscy dyplomaci i analitycy wskazują, że dowodzi to pogłębiającej się izolacji Rosji.

Delegaci z Chin wyrazili chęć pojawienia się na kolejnym szczycie, które najpewniej odbędzie się bez udziału przedstawicieli strony rosyjskiej.

Przedstawiciele komunistycznych Chin kolejny raz przedstawili 12-punktowy plan pokojowy stworzony w Pekinie, który został już wcześniej odrzucony – zarówno przez Rosjan, jak i przez Ukraińców.

REKLAMA