Kolejna wojna na horyzoncie. Kraje bloku ECOWAS podjęły decyzję o wysyłaniu sił szybkiego reagowania

Mężczyzna pokazuje flagę Nigru w drodze na stadion w Niamey, gdzie odbył się wiec poparcia dla junty.
Mężczyzna pokazuje flagę Nigru w drodze na stadion w Niamey, gdzie odbył się wiec poparcia dla junty. / Fot. PAP/EPA
REKLAMA

Kraje Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) podjęły decyzję o wysyłaniu sił szybkiego reagowania. Oficjalnie po to, by przywrócić demokrację w Nigrze oraz obalonego prawowitego prezydenta Mohameda Bazouma do władzy.

O decyzji krajów bloku ECOWAS, ugrupowania zrzeszającego kraje Afryki Zachodniej, poinformował prezydent Wybrzeża Kości Słoniowej Alassane Ouattara. Została podjęta na szczycie w stolicy Nigerii – Abudży.

REKLAMA

„Dowódcy sztabów naszych sił zbrojnych przeprowadzą jeszcze kilka narad aby ostatecznie ustalić szczegóły, ale osiągnęliśmy porozumienie, aby rozpocząć operację możliwie jak najszybciej” – przekazał Ouattara.

ONZ, zachodnie mocarstwa, szczególnie USA i Francja, oraz członkowie ECOWAS chcą, aby junta oddała władzę prawowitemu rządowi Bazouma, który stosunkowo dobrze radził sobie z atakami dżihadystów w Nigrze, zagrażającym wszystkim krajom Sahelu.

Rządząca od końca lipca w Nigrze junta wojskowa sformowała w nocy ze środy na czwartek nowy rząd mimo ultimatum państw ECOWAS, które zagroziły interwencją zbrojną, jeśli sprawcy zamachu stanu nie oddadzą władzy. Poinformowali także, że jeśli operacja wojskowa rzeczywiście się rozpocznie, to zabiją obalonego prezydenta. Wcześniej junta zamknęła przestrzeń powietrzną kraju i oskarżyła obce mocarstwa o przygotowanie ataku.

USA popierają działania ws. Nigru, choć nie są przekonani do interwencji zbrojnej

Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył w czwartek, że Stany Zjednoczone popierają działania krajów ECOWAS w sprawie Nigru, ale wstrzymał się przed jednoznacznym poparciem ich decyzji o interwencji zbrojnej w tym kraju.

„ECOWAS, organizacja zrzeszająca kraje Afryki Zachodniej, odgrywa kluczową rolę (w sprawie sytuacji w Nigrze – red.) wykazując konieczność powrotu do porządku konstytucyjnego. Popieramy kierownictwo i prace tej organizacji w tej dziedzinie” – powiedział Blinken.

Dodał, że Waszyngtonowi „bardzo zależy na bezpieczeństwie i dobrostanie” obalonego prezydenta Nigru Mohameda Bazouma.

Wcześniej osoby z otoczenia Bazouma informowały, że on i jego rodzina są przetrzymywani „w okrutnych i nieludzkich warunkach” w swojej rezydencji bez bieżącej wody i elektryczności oraz bez dostępu do świeżej żywności i lekarza.

REKLAMA