„Rozbój w biały dzień”. Państwo finansuje ładowarki do elektryków

Stacja do ładowania samochodów elektrycznych.
Stacja do ładowania samochodów elektrycznych. / Fot. PAP
REKLAMA

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przekaże od podatników blisko 17 mln zł spółce Anwim, właścicielowi sieci stacji Moya, na budowę 46 stacji ładowania pojazdów elektrycznych. – Przecież to rozbój w biały dzień – komentuje Tomasz Sommer.

Umowy w tej sprawie zostały podpisane w Warszawie przez przedstawicieli NFOŚiGW oraz spółki Anwim.

REKLAMA

Fundusz wyjaśnił, że w ramach pierwszego przedsięwzięcia Anwim planuje budowę 31 ogólnodostępnych stacji ładowania o mocy 120 kW każda. W ramach drugiego zadania ma powstać 15 ogólnodostępnych stacji ładowania o mocy 180 kW każda. Infrastruktura będzie udostępniana klientom do ładowania pojazdów elektrycznych.

Łączny koszt obu przedsięwzięć to ponad 40 mln zł, a dotacja z NFOŚiGW wynosi 17 mln zł.

„Dzisiejsze dwie umowy to solidne wsparcie transportu zeroemisyjnego przez Narodowy Fundusz. Dzięki takim projektom przeciwdziałamy degradacji środowiska, a zarazem promujemy ideę 'zielonej mobilności’ i ochrony klimatu. Chcemy, aby w całej Polsce powstawały kolejne stacje ładowania. Ekologicznym i społecznym efektem projektu Anwim będzie poprawa jakości powietrza oraz zwiększona funkcjonalność użytkowa pojazdów elektrycznych” – wskazał wiceprezes NFOŚiGW Artur Michalski, cytowany w informacji prasowej.

Z prowadzeniem takiej polityki nie zgadza się redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!”, Tomasz Sommer. „Dlaczego państwo z przyczyn ideologicznych rozdaje pieniądze podatnika jakimś przedsiębiorcom. Przecież to rozbój w biały dzień. Zlikwidujmy to koryto” – napisał na Twitterze.

REKLAMA