Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba uważa, że jedyną osobą, której mógłby posłuchać prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, jest turecka głowa państwa – Recep Tayyip Erdoğan.
Szef ukraińskiej dyplomacji zwraca uwagę na to, że Erdoğan jest jednym z niewielu polityków, którzy mają zrównoważone relację zarówno z Moskwą, jak i z Kijowem. Zdaniem Kułeby to właśnie turecki prezydent może przywrócić – za pośrednictwem ONZ – ustalenia z porozumienia zbożowego.
– Myślę, że nie będzie przesadą stwierdzenie, że prezydent Erdoğan jest prawdopodobnie jedyną osobą na świecie, która może przekonać prezydenta Putina do powrotu do Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej – powiedział w rozmowie z agencją Reuters szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy.
Z tymi politykami liczy się Putin
Słowa Kułeby pokrywają się z tym, co kilka miesięcy temu wyjawił były pracownik KGB oraz rosyjskiego wywiadu zagranicznego Sergiej Żyrnow.
Stwierdził on, że prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin darzy szacunkiem i jednocześnie boi się jedynie dwóch światowych przywódców.
Pierwszym z nich jest prezydent Turcji, czyli Recep Tayyip Erdoğan.
Turek zaimponował Putinowi najbardziej w listopadzie 2015 r., kiedy Turcja zestrzeliła rosyjski myśliwiec Su-24. Taki pokaz siły wywarł na kremlowskim przywódcy ogromne wrażenie, a jednocześnie sprawił, że Putin zaczął obawiać się Erdoğana.
Drugą osobą, którą Władimir Putin darzy szacunkiem i się jej obawia, jest przywódca Chin Ludowych – Xi Jinping. W tym przypadku moskiewski polityk ma również zazdrościć Chińczykowi.
– To państwo, które gra we własną grę, a Putinowi jest dość trudno w nią grać – zauważył Żyrnow.
Reszty światowych polityków Władimir Putin nie uważa za graczy, którzy znajdują się na jego poziomie.