Policja brazylijska przedstawiła zarzuty byłemu prezydentowi kraju Jairowi Bolsonaro w związku ze spieniężeniem dwóch luksusowych zegarków, które otrzymał w prezencie od władz Arabii Saudyjskiej, kiedy piastował urząd – poinformował w sobotę portal telewizji France 24.
Funkcjonariusz policji federalnej powiedział pod warunkiem zachowania anonimowości, że władze Brazylii starają się o zezwolenie na dostęp do osobistych informacji bankowych i finansowych Bolsonaro.
Oficer dodał, że brazylijska policja poprosiła o pomoc FBI. Zarzuty przedstawiono byłemu prezydentowi w piątek; tego samego dnia służby dokonały nalotów na domy i biura kilku osób rzekomo zamieszanych w sprawę, w tym czterogwiazdkowego generała armii. Bolsonaro zaprzeczył jakimkolwiek wykroczeniom związanym z prezentami.
Prawnicy byłego prezydenta oświadczyli, że upoważni on brazylijski wymiar sprawiedliwości do uzyskania dostępu do jego danych bankowych. „Prezydent Bolsonaro nigdy nie zdefraudował ani nie sprzeniewierzył żadnych aktywów publicznych” – czytamy w oświadczeniu.
Brazylijska policja federalna stwierdziła w piątek, że były prezydent (pełnił tę funkcję w latach 2019-2022 – PAP) otrzymał gotówkę ze sprzedaży dwóch luksusowych zegarków o wartości 68 tys. USD, które dostał w prezencie podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej w 2019 roku. Według śledztwa jeden z doradców Bolsonaro miał sprzedać oba zegarki (Rolex i Patek Philippe) amerykańskiemu sklepowi. Pieniądze ze sprzedaży miały być przelane na konto tego doradcy.
Brazylia wymaga od swoich obywateli przybywających samolotem z zagranicy zadeklarowania towarów o wartości przekraczającej 1000 USD. Za wszelkie dobra powyżej tej kwoty należy zapłacić podatek w wysokości 50 proc. ich wartości. Gdyby feralne zegarki były prezentem od Arabii Saudyjskiej dla państwa brazylijskiego, byłyby zwolnione z podatku, otrzymał je jednak w prezencie były prezydent.
„Kwoty uzyskane z tej sprzedaży (…) stały się osobistym majątkiem byłego prezydenta bez ujawniania ich w formalnym systemie bankowym” – stwierdziła policja federalna. „(…) Możliwe jest, że brazylijska głowa państwa dzięki tym aktywom została zwerbowana (do współpracy) przez obce państwa” – dodali śledczy.
To nie jedyne kłopoty prawne byłego prezydenta. Toczy się śledztwo w związku z zamieszkami wywołanymi przez jego zwolenników w stolicy kraju po jego ustąpieniu z urzędu. Ponadto Bolsonaro czeka na proces w kilku innych sprawach, takich jak rzekome fałszowanie kart szczepionek COVID-19 podczas pandemii. Kilka miesięcy temu Bolsonaro otrzymał zakaz ponownego ubiegania się o urząd do 2030 r. z powodu nadużycia władzy i poddawania w wątpliwość elektronicznego systemu głosowania w Brazylii.