Armenia oskarża Azerów o strzelanie na granicy do obserwatorów z UE

Wymiana ognia na granicy Armenii i Azerbejdżanu.
Wymiana ognia na granicy Armenii i Azerbejdżanu. / foto: screen Twitter: @TRTWorldNow
REKLAMA

Żaden z europejskich obserwatorów sytuacji na granicy azersko-ormiańskiej nie został ranny. Armenia we wtorek 15 sierpnia oskarżyła Azerbejdżan o ostrzelanie obserwatorów Unii Europejskiej rozmieszczonych na jej prośbę po ormiańskiej stronie granicy.

Misja Obserwacyjna Unii Europejskiej w Armenii (EUMA) potwierdziła we wtorek swoją obecność podczas „incydentu strzeleckiego” na granicy z Azerbejdżanem. Wyjaśniono, że żaden jej obserwator nie został ranny.

REKLAMA

„Możemy potwierdzić, że patrol EUMA był obecny podczas incydentu strzeleckiego na naszym obszarze kontrolnym. Nikt z personelu personelu EUMA nie został ranny” – poinformowała misja na X, korygując swoje wcześniejsze oświadczenie.

Kilka kilka minut wcześniej, EUMA zaprzeczała jakiemukolwiek incydentowi. Armenia jako pierwsza zgłosiła incydent i twierdziła, że ​​armia Azerbejdżanu otworzyła ogień w kierunku unijnych obserwatorów: „Jednostki Sił Zbrojnych Azerbejdżanu strzelały około południa z broni palnej do obserwatorów patrolujących okolice Verin Shorzha (wschód), a także do ich pojazdów” – poinformowało ormiańskie Ministerstwo Obrony na Telegramie.

Oskarżenie zostało natychmiast odrzucone przez Baku. Azerbejdżan nazwał te informacje „fałszywymi”. „Czas wizyt obserwatorów UE (…) jest wcześniej przedstawiany stronie azerbejdżańskiej” – informowało z kolei Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu, także na Telegramie i dodało, że „z tego powodu w praktyce, jak i w teorii, taka sytuacja jest niemożliwa”.

Sami członkowie misji UE nie zabierali początkowo głosu. Licząca około 100 członków i uruchomiona w lutym misja cywilna UE w Armenii (EUMA) jest tylko misją obserwacyjną na granicy Armenii i Azerbejdżanu. Te dwie byłe sowieckie republiki toczą od ponad trzydziestu lat spór wokół terytorium Górnego Karabachu.

Dzień wcześniej, w poniedziałek Azerbejdżan oskarżał Armenię o wzmacnianie obecności jej wojsk wzdłuż granicy i przygotowania do prowokacji militarnej. Temu z kolei zaprzeczył natychmiast Erywań. Napięcia między obiema stronami wzrosło w ostatnich dniach, a Armenia po raz kolejny oskarża Azerbejdżan o blokowanie transportu w korytarzu Lachin prowadzącym do Górskiego Karabachu.

To jedyne obecnie lądowe połączenie Armenii z Górskim Karabachem, a według Erewania i organizacji pozarządowych sytuacja humanitarna na tym terytorium pogarsza się, brakuje żywności, lekarstw i energii.

Źródło: AFP

REKLAMA