Wołoszański kontra dziennikarz TVN. TVP Historia zdejmuje „Sensacje XX wieku” [VIDEO]

Bogusław Wołoszański
Bogusław Wołoszański. / foto: screen TVN24
REKLAMA

W środę ogłoszono kandydatów Koalicji Obywatelskiej w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Jednym z kandydatów będzie popularyzator historii, Bogusław Wołoszański, co już wywołało zawirowania.

Donald Tusk poinformował, iż były dziennikarz Bogusław Wołoszański wystartuje z list KO. Ma on otworzyć listę w Piotrkowie Trybunalskim (okręg nr 10).

REKLAMA

Problematyczna dla Wołoszańskiego może być jednak jego przeszłość, o którą zapytał nawet dziennikarz TVN. – Wróci też pewnie temat pańskiej współpracy z wywiadem. Nie obawia pan się tego? – zapytał reporter.

Wołoszański odpowiedział, iż są to „odgrzewane kotlety”. – Tak się zastanawiałem, kto je wyciągnie. A to pan – stwierdził. Na tym jednak nie koniec rozmowy obu panów.

Sam pan o tym mówił przecież. Także u nas w studiu, jeśli dobrze pamiętam – ciągnął reporter. Wołoszański odparł ponownie, że to „odgrzewane kotlety”. – Zdaje pan sobie sprawę z tego, że będą teraz wyciągane przeciwko mnie te i inne. Ale pan był pierwszy. Gratuluję – dodał.

Portal polskieradio24.pl przypomina, iż „według dokumentów SB, które znajdują się w posiadaniu IPN Bogusław Wołoszański sam wybrał sobie pseudonim »Ben«. Co więcej, własnoręcznie sporządził zobowiązanie do współpracy. Następnie został zarejestrowany w ewidencji jako kontakt operacyjny”.

Sam Wołoszański, w rozmowie z RMF FM, tak tłumaczył swoją współpracę z wywiadem: „była to przygoda, trzyletnia przygoda i w tych kategoriach to traktuję. Dała mi wspaniałą wiedzę, a jednocześnie głęboką, pełną świadomość, że naprawdę nikogo nie skrzywdziłem, na nikogo nie doniosłem”.

Tymczasem, jak informuje dziennikarz Patryk Słowik na portalu X (Twitter), TVP Historia zdjęła w czwartek z ramówki „Sensacje XX wieku”. „ Były zapowiedziane w programie, ale puszczono coś innego” – napisał. Inny z użytkowników mediów społecznościowych zamieścił natomiast nagranie, na którym widać, iż w tym czasie pokazano inną produkcję.

REKLAMA